Barwny życiorys uwodziciela. 215 lat od śmierci Giacomo Casanovy

agencja-informacyjna.com 1 rok temu
Zdjęcie: Barwny życiorys uwodziciela. 215 lat od śmierci Giacomo Casanovy


Giacomo (Jacques) Girolamo Casanova, kawaler de Seingalt, był europejskim awanturnikiem, podróżnikiem i literatem. Dzięki pamiętnikom zatytułowanym „Historia mojego życia”, w których opisywał swoje liczne podboje miłosne, Giacomo Casanova zapisał się w historii jako najsłynniejszy uwodziciel. Jego nazwisko do dziś uchodzi za synonim czarującego podrywacza. 4 czerwca 2023 roku mija 215 lat od śmierci Casanovy.

Giacomo Girolamo Casanova urodził się 2 kwietnia 1725 roku w Wenecji. Był najstarszym z sześciorga dzieci aktorów Gaetano Giuseppe Casanovy i Zanetty Farussi. Ojciec zmarł, gdy Giacomo miał osiem lat. Dzieci wychowywała babka, ponieważ matka często pracowała za granicą.

Pierwszą przygodę miłosną Giacomo Casanova przeżył w Padwie w szkole doktora Gozziego z jego córką Bettiną. W 1738 uroku rozpoczął studia na uniwersytecie w Padwie, które ukończył cztery lata później. Jak sam twierdził, otrzymał tam w wieku 16 lat stopień doktora obojga praw za dysertacje O testamentach i Czy Hebrajczycy mogą budować nowe synagogi. Po ukończeniu uniwersytetu wstąpił do padewskiego seminarium duchownego, z którego wydalono go po niecałych dwóch tygodniach. Powodem było dwukrotnie przyłapanie w jego łóżku innych seminarzystów. Dzięki wstawiennictwu matki Giacomo Casanova został sekretarzem biskupa miasta Martirano w Kalabrii, jednak po 60 godzinach opuścił posadę i udał się do Rzymu i w 1744 roku został sekretarzem kardynała Acquavivy, ambasadora Hiszpanii przy Stolicy Apostolskiej. Również tej posady nie utrzymał zbyt długo, ponieważ powiązano go, niesłusznie, z porwaniem córki nauczyciela francuskiego. Po tych wydarzeniach zaciągnął się do armii weneckiej. Jako chorąży trafił na Korfu i do Konstantynopola, a w 1745 roku powrócił do rodzinnego miasta.

Po powrocie do Wenecji Giacomo Casanova zarabiał na życie grą na skrzypcach w teatrze San Samuele. Po jednym z przedstawień uratował życie człowieka, który dostał zawału. Okazał się nim Matteo Bragadin, który zachwycony znajomością kabały Casanovy, zaczął go traktować jak syna. To pozwoliło młodemu Casanovie na hulaszcze życie.

W 1749 roku musiał opuścić Wenecję na jakiś czas, kiedy z powodu żartu z użyciem ręki nieboszczyka został oskarżony o profanację grobu. Udał się do Parmy. Podczas tej podróży poznał Francuzkę Henriettę (prawdopodobnie pod tym pseudonimem kryje się Jeanne Marie d’Albert de St Hippolyte), która uznawał za największą miłość swego życia. Swoje uczucia do niej opisywał później w pamiętnikach: „Ci, którzy sądzą, iż kobieta nie wystarczy, by uszczęśliwiać mężczyznę przez wszystkie dwadzieścia cztery godziny doby, nigdy nie posiadali żadnej Henrietty”. Romans nie trwał zbyt długo. Po sześciu miesiącach Henrietta opuściła Casanovę zostawiając napisane diamentem na szybie słowa „Henriettę też zapomnisz”.

W 1750 roku Casanova zamieszkał w Lyonie i został wolnomularzem. Przynależność do masonerii zaowocowała wieloma znajomościami z prominentnymi osobistościami w całej Europie. Następnie Casanova przeniósł się do Paryża, gdzie oddał się gorliwej obserwacji miejscowych zwyczajów i doskonaleniu znajomości języka francuskiego. W 1753 roku, w Dreźnie, wydał włoski przekład libretta opery Zoroaster, a następnie poprzez Wiedeń powrócił do Wenecji. W rodzinnym mieście zawarł znajomość z francuskim ambasadorem de Bernis, z którym, jak się okazało, mieli wspólną kochankę. Ta znajomość sprowadziła na niego podejrzenia o szpiegostwo i 26 lipca 1755 roku Giacomo Casanova został aresztowany przez inkwizycję państwową pod pretekstem uprawiania czarów i osadzony z pięcioletnim wyrokiem w I Piombi, czyli celach pod ołowianym dachem Pałacu Dożów. W mrocznej celi przebywał 13 miesięcy. Po tym czasie miał przygotowany plan ucieczki, ale dzięki znajomościom przeniesiono go do bardziej przestronnego aresztu, z dostępem do książek. Ostatecznie z aresztu udało mu się zbiec w nocy z 31 października na 1 listopada 1756 roku. Poprzez Niemcy uciekł do Paryża, gdzie dorobił się fortuny jako jeden z grona założycieli loterii państwowej. Zdobył też wiele ciekawych znajomości. Poznał m.in. markizę Jeanne d’Urfé, madame de Pompadour, hrabiego de Saint-Germain, d’Alemberta czy Jana Jakuba Rousseau.

W 1759 roku Giacomo Casanova założył fabrykę drukowanego jedwabiu. Niestety przez miłostki z dwudziestoma swoimi pracownicami gwałtownie stracił sporą część kapitału. Został także okradziony przez jednego z magazynierów. To sprowadziło na niego długi, za które trafił do więzienia For-l’Évęque, ale tylko na cztery dni.

Swoje kolejne kroki Giacomo Casanova skierował do Zurychu w Szwajcarii, gdzie początkowo chciał zostać mnichem. Ostatecznie z planów tych zrezygnował. W 1760 roku dostał się do Florencji, z której go wypędzono. Następnie pojechał do Rzymu, gdzie otrzymał tytuł protonotariusza apostolskiego i krzyż kawalera Złotej Ostrogi. Od tego czasu używał wymyślonego nazwiska szlacheckiego kawalera de Seingalt. Podróżował po całych Włoszech przenosząc się z miasta do miasta. Później podróżował po Francji, Szwajcarii i znów Włoszech. Od markizy d’Urfé fałszywymi obietnicami wyłudził spora sumę pieniędzy. Kiedy markiza zorientowała się w oszustwie, Casanova w czerwcu 1763 roku uciekł przed nią do Londynu. Tam uległ swej namiętności do prostytutki Charpillon, przez która był zw3odzony i poniżany. Ostatecznie opuścił Londyn w 1764 roku i udał się do Niemiec, a następnie do Rosji. Podczas swojej podróży prawdopodobnie przez jakiś czas gościł w Warszawie, bowiem w sowich pamiętnikach wspominał później o swojej obecności przy koronacji Stanisława Augusta Poniatowskiego w dniu 25 listopada 1764 roku.

Prze rok przebywał w Moskwie i Petersburgu, gdzie został zapoznany z carycą Katarzyną. W 1765 powrócił do Warszawy, gdzie życzliwie został przyjęty przez samego króla. Odwiedził także Lwów i Puławy. W swoich pamiętnikach nieprzychylnie wyraził się później o urodzie Polek. W marcu 1766 roku ciężko ranił w brzuch podstolego wielkiego koronnego Franciszka Ksawerego Branickiego i w następstwie musiał się ukrywać przed jego zwolennikami w klasztorze reformatów przy ulicy Senatorskiej. Echo pojedynku dosięgło całej Europy, a Casanova chlubił się do końca życia pojedynkiem z tak istotną osobą. Samo zajście pozbawiło go jednak sympatii polskiego króla i w lipcu 1766 roku Giacomo Casanova musiał opuścić Polskę. Zamieszkał najpierw we Wrocławiu w Królestwie Prus, a następnie przeniósł się kolejno do Drezna i do Wiednia. Ostatecznie wyjechał do Paryża, skąd również został wydalony, prawdopodobnie za sprawą oszukanej markizy d’Urfé.

Z Paryża pojechał do Madrytu, a później do Barcelony. Tam również nie sprzyjało mu szczęście. Za romans z kochanką wicekróla został uwięziony. Zaczął wówczas pisać Odparcie „Historii rządu weneckiego”. Książka miała być jego przepustka do powrotu do Wenecji. Postanowił także na stałe zajmować się literaturą.

Kolejne lata zamieszkiwał w Rzymie, Neapolu i Bolonii. W tym ostatnim mieście opublikował napisaną w trzy dni satyryczną książeczkę Kozia wełna o tym, czy rozumem kobiet rządzi macica. Pamiętniki Casanovy urywają się z początkiem roku 1774 na opisie pobytu w Trieście. Ukończył tam Dzieje niepokojów w Polsce – trzytomowy dogłębny opis wydarzeń z lat 1764–1770. Nie zaprzestał też wysiłków umożliwiających mu powrót do Wenecji,. Ostatecznie zezwolenie otrzymał we wrześniu 1774 roku. Próbował utrzymywać się z literatury, jednak nie był w stanie. Podjął pracę jako członek inkwizycji państwowej. W 1783 roku, z powodu kłótni z hrabią Carlettim i jej konsekwencji, musiał ponownie opuścić Wenecję.

Przez kolejne lata podróżował po Europie, by ostatecznie osiąść w Pradze, gdzie poznał Mozarta. W tym czasie wiele też pisał, a swoje dzieła tworzył w języku francuskim. Od 1790 zaczął też spisywać swoje pamiętniki, jego najsłynniejsze dzieło, które zatytułował Historia mojego życia. Giacomo Casanova zmarł na zakażenie układu moczowego 4 czerwca 1798 roku w wieku 73 lat. Pochowano go na cmentarzu w Dux, ale dokładne miejsce jego grobu zostało zapomniane przez lata i do dziś pozostaje nieznane.

Historia Giacomo Casanovy stała się inspiracją dla wielu filmów. Do dziś uznawany jest nie tyle za postać historyczną, co synonim uwodziciela.

Agencja Informacyjna, Kultura /now/ 02.06.2023

Idź do oryginalnego materiału