Barbie – recenzja filmu. Life in plastic is fantastic?

popkulturowcy.pl 1 rok temu

Nie da się ukryć, iż Barbie to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Powrót Grety Gerwig, brawurowa obsada oraz marketing wodzą widzów za nos już od kilku miesięcy. Sama czekałam na tę produkcję ze zniecierpliwieniem, a moje oczekiwania rosły z każdym kolejnym materiałem promocyjnym. Czy warto obejrzeć Barbie? Cytując klasyka: „jeszcze jak!”.

Wyobraźcie sobie idealny różowy świat, w którym wszyscy są szczęśliwi, nie ma żadnych smutków, a życie to nieustająca impreza. Do tego świat, w którym kobiety zajmują wszystkie najważniejsze stanowiska. Domki, meble i pojazdy są cukierkowo różowe lub pastelowe, a część z widzów (a przede wszystkim widzek) rozpozna w nich modele, którymi bawiły się w czasach dziecięcych. W tym idealnym świecie każdy dzień wygląda tak samo. Jest najlepszym dniem każdego dnia. Oczywiście mowa o krainie Barbie Land, w której wszyscy mieszkańcy to po prostu Barbie i Ken. Z małymi wyjątkami jak Midge (wycofana ze sprzedaży przez Mattel, więc nie wypada pokazywać jej za często) czy Allan.

Co się jednak wydarzy kiedy Stereotypowa Barbie pewnego dnia zacznie myśleć o śmierci, a jej stopy staną się płaskie? A co najgorsze pojawi się jej również cellulit? Przed takim problemem stanie główna bohaterka i aby naprawić sytuację udaje się do Realnego Świata. Z Kenem, swoim partnerem, który jest dla niej bardziej kulą u nogi niż wsparciem. Barbie, przekonana o tym, iż Realny Świat rządzi się takimi samymi prawami jak Barbie Land, zostaje brutalnie zderzona z rzeczywistością. Jak to możliwe, iż w Realnym Świecie to mężczyźni zajmują najwyższe stanowiska, rządzi patriarchat, a kobiety są traktowe przedmiotowo?

Greta Gerwig w Barbie mistrzowsko przerysowuje obydwa światy. Precyzyjnie podkreśla, iż żadna z krain nie jest idealna, a w perfekcyjnym Barbie Landzie, o ironio, to Keny traktowani byli przedmiotowo. To nie tylko brawurowy komentarz odnośnie pozycji kobiet i mężczyzn w społeczeństwie. W Barbie znajdziemy również nawiązanie do zamykania się w swoich własnych bańkach czy to jak łatwo jest ulegać nowym ideom. Poza tym Barbie stara się przekazać, iż nie zawsze trzeba być idealnym czy wyjątkowym. Chcesz zdobyć Nagrodę Nobla? Zostać prezydentem? Bardzo proszę, wszystko jest dla ludzi! Ale co o ile chcesz wieść po prostu zwykłe życie, być matką albo i nie być? Otóż to też jest w porządku! I należy o tym pamiętać, zwłaszcza o ile weźmiemy pod uwagę w jak specyficznych czasach żyjemy i jak bardzo indywidualność oraz sukces stały są miarą życiowego spełnienia.

Kadr z filmu Barbie

Dużą siłą Barbie są również pstryczki w nos, które Greta Gerwig serwuje zarówno Warnerowi, jak i Mattelowi. Nie brakuje tu więc dobrego poczucia humoru czy świetnych żartów. W momencie kiedy główna bohaterka mówi, iż nie czuje się już piękna, narrator zaczepnie rzuca komentarz dla filmowców, żeby przy ekranizacji nie angażowali do tej roli Margot Robbie. Poza tym film podkreśla, iż historia powstania kultowej lalki to miecz obusieczny. Lalka, która miała pomóc dziewczynkom uwierzyć w siebie oraz w to, iż mogą być kimkolwiek chcą, równocześnie stała się ikoną seksu, zbyt idealną kobietą, którą każda z dziewczynek chciała być.

Dochodzi do tego rewelacyjna obsada, bo któż pasuje lepiej do roli Barbie niż przepiękna Margot Robbie? Poza wyglądem, nadała jej całą gamę ludzkich cech i emocji i wypadła przy tym fantastycznie. Wierzymy jej kreacji jako Barbie. Dochodzi do tego Ryan Gosling, którego szczerze nie lubię, ale jego wyraz twarzy i gra aktorska idealnie pasują do głupkowatego Kena. Piosenki, które wykonuje oraz pojedynek taneczny między Kenami to już istna wisienka na torcie. Plus rewelacyjna scenografia, zwłaszcza w Barbie Landzie, dopasowana pod każdym względem i w każdym szczególe. To uczta dla oczu!

Kadr z filmu Barbie

Podejrzewam, iż nie muszę Was przekonywać do obejrzenia Barbie, bo na pewno większość z was ten film zobaczy. Greta Gerwig dokonała czegoś, co wydawało się z pozoru niemożliwe. Połączyła satyrę z manifestem feminizmu, walką płciową oraz ciepłą historią o tym, iż można zostać kim się chce. choćby najzwyklejszą na świecie osobą. Dodatkowo, jakby nie patrzeć, stworzyła niesamowitą reklamę dla lalek Barbie. Nie brakuje tu poczucia humoru, ale również scen, które łapią za serce. I muszę przyznać, iż dawno nie byłam w kinie na filmie, na którym widownia tak żywo reagowała na to, co widzi na ekranie. Wsiadajcie zatem w różowe barbiemobile i pędźcie do kin, bo naprawdę warto.

Postaw nam kawę wpisując link: https://buycoffee.to/popkulturowcy
Lub klikając w grafikę
Źródło obrazka głównego: kadr z filmu Barbie.
Idź do oryginalnego materiału