Bandai Namco pozbywa się pracowników… usiłując ich zanudzić?

pograne.eu 2 godzin temu

Pomimo licznych wydawniczych sukcesów na koncie, takich jak Elden Ring, Tekken 8 czy niedawny hit Dragon Ball Sparking! ZERO, japoński wydawca Bandai Namco musi szukać oszczędności. Jest to podobno spowodowane anulowaniem kilku gier, których rozwój już trwał. Idąc w ślady branży, firma zamierza ograniczyć liczbę zatrudnianych pracowników. Już sama ta praktyka może wzbudzać pewne zastrzeżenia. Natomiast anonimowe źródła donoszą, iż wydawnictwo stosuje również o wiele bardziej moralnie wątpliwe metody.

Bandai Namco próbuje zmusić pracowników do odejścia

W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie bez problemów firmy mogą niczym za machnięciem magicznej różdżki zwolnić każdego pracownika, prawo pracy w Japonii mocno utrudnia takie posunięcia. Jak informuje Bloomberg, Bandai Namco rzekomo przenosi pracowników do sekcji biurowej, w której nie dostają oni żadnych zadań. To jednak nie wszystko. Pracownikom dane jest do zrozumienia, iż ich jakość pracy i wydajność będą miały odzwierciedlenie w odprawach w przypadku rezygnacji z pracy czy zwolnienia. Ciężko jednak o świetne wyniki w pracy, kiedy nie dostaje się niczego do zrobienia…

Takie pomieszczenia w biurach noszą w Japonii nazwę „oidashi beya”, co można przetłumaczyć jako „pokoje wyrzucenia”. Praktyka przenoszenia tam pracowników ma na celu przymuszenie ich do „dobrowolnej” rezygnacji z pracy, dzięki czemu firma oszczędzi także w przypadku pakietu odprawy. Oficjalnie jednak wydawnictwo zaprzecza takim pomówieniom.

Nasze decyzje o zaprzestaniu produkcji gier opierają się na kompleksowej ocenie sytuacji. Niektórzy pracownicy mogą być zmuszeni poczekać pewien czas, zanim zostanie im przydzielony kolejny projekt, ale posuwamy się naprzód z przydziałami, gdy pojawiają się nowe projekty” – powiedział rzecznik Bandai Namco. „W Bandai Namco Studios nie ma organizacji takiej jak 'oidashi beya’, której celem jest wywieranie presji na ludziach, by dobrowolnie odeszli”.

Nie ma co się jednak oszukiwać, w przypadku, gdy takie praktyki są surowo piętnowane w samej Japonii przez opinię publiczną, ciężko spodziewać się, by ktokolwiek się do nich przyznał. Natomiast jak wynika z anonimowych informacji, prawie 200 z puli 1300 pracowników firmy zostało potraktowanych w taki sposób. Z tej liczyb już 100 z nich zdecydowało się odejść z pracy.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Idź do oryginalnego materiału