Wczoraj w krakowskiej Tauron Arenie swój headlinerski koncert zagrał japoński Babymetal. Ci, którzy liczyli na zapadające w pamięci show, nie wyszli z hali zawiedzeni.
Krakowska Tauron Arena to bardzo duży obiekt i dość niespodziewanie to właśnie tam postanowiły wystąpić Japonki z Babymetal. Okazało się to dobrym wyborem, bo bez problemu pomieściły obszerną, imponującą scenę, nad którą dominował duży telebim. Było też miejsce na pirotechnikę, która dodatkowo podkręcała temperaturę w Tauron Arenie – dosłownie i w przenośni.
Jako wsparcie zaprezentowały się Bambie Thug oraz Poppy. Niestety supporty dostały jedynie po 30 minut, co ostatecznie spowodowało spory niedosyt, szczególnie w wypadku drugiej z wymienionych. Ma wszak w swoim muzycznym CV materiału na przynajmniej półtoragodzinne show (na to przyjdzie czas 2 czerwca, gry Poppy zagra jako gwiazda klubowego koncertu w Warszawie).
Babymetal pojawiły się na scenie punktualnie o 20:20. Zaczęło się od mocnego uderzenia, czyli „Babymetal Death”, a później było już tylko lepiej. Dziewczyny były w świetnej formie, a doskonale zsynchronizowana pirotechnika podsycała emocje.
Ostatecznie gwiazda wieczoru zagrała ponad godzinę, sięgając po swoje największe przeboje – „BxMxC”, „Song 3” i oczywiście „RATATATA”. Na bis Babymetal zostawiły sobie między innymi „KARATE” czy „from me to u”. Czy Japonki poradziły sobie jako headlinerki dużego halowego koncertu? Zdecydowanie!
Relacja z wydarzenia pojawi się również w „Teraz Rocku”.