Ranking oglądalności platformy streamingowej Netflix bywa kontrowersyjny. Chyba każdy choć raz wpadł tam na film lub serial, któremu – delikatnie mówiąc – daleko było do ideału, i dziwił się, co robi tak wysoko w topce serwisu. Większym zaskoczeniem jest, gdy na pierwsze miejsce wskakuje faktycznie dobre dzieło.
Obecnie jedyną na Netfliksie jest niemiecki film "Za murem" w reżyserii Philipa Kocha ("Plemiona Europy"), któremu udało się zjednoczyć na chwilę zarówno krytyków, jak i widzów. Jego recenzje są niestety fatalne.
O czym jest film "Za murem"? To jedynka na Netfliksie
W "Za murem" śledzimy losy pracownika gamedevu Tima, który razem ze swoją dziewczyną Olivią nagle zostaje zamknięty w swoim mieszkaniu, z którego nie może się wydostać. Wszystkie okna są zamurowane, a z cegłami nie radzi sobie choćby wiertarka. Na domiar złego para zostaje odcięta od wody oraz prądu, i nie ma zasięgu w telefonach. Ich sąsiedzi – para, która wynajęła AirBnb – również zostali zamurowaniu w wynajętym przez siebie lokalu.
W obsadzie filmu Philipa Kocha znaleźli się m.in. Matthias Schweighöfer ("Armia umarłych" i "Oppenheimer"), Ruby O. Fee ("Dziewczyna heretyka"), Murathan Muslu ("Miasto wyklętych"), Salber Lee Williams ("Ghost Island") i Frederick Lau ("Fala").
Na portalu Rotten Tomatoes krytycy przyznali "Za murem" tylko 31 proc. pozytywnych ocen (z 16 recenzji). Publiczność była mniej łaskawa i dała niemieckiemu hitowi tylko 29 proc.
"Frustrujące jest to, iż mamy do czynienia z tak śmiałym koncepcyjnie pomysłem, (...), który padł ofiarą oczywistej tajemnicy" – napisał Clint Worthington z portalu RogerEbert.com. "'Za murem' nie jest na tyle przerysowany, by bawił, ani na tyle intrygujący, by wciągał" – czytamy w tekście MN Miller na łamach FandomWire. "Nawet taki pomysł na thriller wymaga angażującego scenariusza, reżyserii i dobrych występów aktorskich" – zauważył Jim Vorel z magazynu "Paste".