Awantura w "Farmie"! Danuta nie wytrzymała i powiedziała wszystko

swiatseriali.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Napięcie na „Farmie” sięgnęło zenitu! W 27. odcinku doszło do emocjonującego pojedynku, ostrej wymiany zdań i zaskakujących decyzji, które całkowicie zmieniły układ sił w gospodarstwie.


Kolejny dzień w gospodarstwie przyniósł uczestnikom nowe wyzwania i niespodzianki. Tym razem czekało na nich Zadanie Tygodnia podzielone na role męskie i żeńskie, a także niezwykle emocjonujący pojedynek, który wzbudził wiele kontrowersji. Napięcie rosło, a niektórzy farmerzy nie kryli swoich emocji. Co wydarzyło się w 27. odcinku 4. edycji "Farmy"?

"Farma" - co wydarzyło się w ostatnim odcinku?


Nowa Farmerka Tygodnia, Żaneta, miała przed sobą spore wyzwanie - musiała sprawnie podzielić uczestników na grupy i przekazać im instrukcje. Zadanie Tygodnia tym razem podzielono na dwie części: męską i żeńską.Reklama


Mężczyźni zostali wysłani na plantację pomidorów, gdzie czekało ich zadanie zebrania najlepszych okazów. Wcześniej musieli przygotować trzy drewniane skrzynie o określonych wymiarach, co okazało się nie lada wyzwaniem. W międzyczasie rozgorzała mała dyskusja - czy można sobie pozwolić na skosztowanie świeżych warzyw? "Bandi" uważał, iż tak, ale reszta grupy nie chciała ryzykować konsekwencji.
Z kolei kobiety miały zmierzyć się z pracą w polu - ich zadaniem było zebranie ziarna i odpowiednie jego oczyszczenie. W drodze na miejsce musiały jeszcze zadbać o stan ciągnika, by bezpiecznie dotrzeć na pole. W tej grupie liderką została Kaja, która miała największe doświadczenie w pracy ze zbożem.

Napięcie w gospodarstwie - kłótnie i niesnaski


Nie był to spokojny dzień dla wszystkich uczestników. Żaneta od samego rana dawała do zrozumienia, iż nie jest zachwycona podejściem Danuty do pracy. Przy śniadaniu wprost wytykała jej, iż nie angażuje się w obowiązki. Atmosfera zagęszczała się także podczas obiadu, gdy doszło do spięcia pomiędzy Wiolą a Danutą.
Z kolei męska część ekipy, która na moment oderwała się od kobiet, nie kryła swojej radości. "Surfer" przyznał, iż ma chwilę spokoju i nie słyszy nieustannych wskazówek dotyczących porządków. "Bandi" natomiast w żartobliwy sposób porównywał wielkość pomidorów do biustów farmerek, co wywołało śmiech wśród uczestników.


W gospodarstwie pojawiły się prowadzące, Ilona i Milena Krawczyńskie, co mogło oznaczać tylko jedno - czas na kolejny pojedynek. Jego zwycięzca miał zapewnić sobie miejsce w półfinale.
Wiola, wskazana przez "Surfera", miała podjąć decyzję, z kim się zmierzy. Jej wybór padł na Danutę, co nie było wielkim zaskoczeniem. Sama Danuta nie kryła, iż spodziewała się tej decyzji, i postanowiła wygłosić przed pojedynkiem długą przemowę, w której przedstawiła swój punkt widzenia.
Starcie odbywało się w klasycznej konkurencji przeciągania liny. Wiola nie pozostawiła złudzeń - pokonała rywalkę błyskawicznie, zdobywając uznanie reszty grupy. Nie obyło się jednak bez mocnych słów. Danuta po przegranej miała sporo do powiedzenia na temat przeciwniczki, co tylko podgrzało atmosferę.

Nowe nominacje i kolejne napięcia


Po zakończeniu pojedynku Wiola mogła wskazać osobę, która stanie do kolejnej rywalizacji. Bez wahania wybrała Michała, argumentując swoją decyzję chęcią zapewnienia mu bezpieczeństwa. Sam Michał podchodził do sprawy strategicznie, zastanawiając się, kogo wybrać na swojego przeciwnika.
Wieczorem kłótnie wciąż nie cichły. Kaja zarzucała Danucie niepotrzebne prowokacje wobec Wioli, co tylko pogłębiło napięcia w grupie. Atmosfera w gospodarstwie robiła się coraz bardziej napięta, a kolejny pojedynek zapowiadał się niezwykle interesująco.
Odcinki "Farmy" można oglądać od poniedziałku do piątku o 20:10 w Polsacie.




Zobacz też:
Pożegnanie z „Farmą”! Kto odpadł i co zmieniło się w układzie sił?
Finał "Farmy" coraz bliżej. Widzowie wskazali zwycięzcę przed czasem!
Nowe wieści z domu uczestników "Rolnika". Ania pęka z dumy
Idź do oryginalnego materiału