Avatar: Ogień i popiół będzie kulminacją sagi

popkulturowcy.pl 1 godzina temu

Do premiery Avatar: Ogień i popiół zostało nieco ponad dwa tygodnie. Wszystko wskazuje na to, iż film zaliczy mocne otwarcie. Mimo to James Cameron podchodzi do przyszłości serii z dużym spokojem — i nie wyklucza, iż trzecia część może stanowić zwieńczenie dotychczasowej historii.

W rozmowie z io9 reżyser wyjaśnił, iż traktuje pierwsze trzy odsłony jako zamkniętą całość.

Nie traktuję Ognia i popiołu jak sequela. To kulminacja sagi. Wolę to słowo od ‘sequela’, bo wiele elementów fabuły powstało już w pierwotnej architekturze historii. jeżeli spojrzycie na ten film jak na trzeci akt, to zdrowsze podejście.

Cameron podkreślił, iż od początku planował długofalową narrację. Starał się on unikać typowego dla Hollywood podejścia, gdzie sukces jest równoznaczny z szybkim sequelem. w tej chwili Avatar 4 ma trafić do kin w 2029 roku, a Avatar 5 w 2031. Twórca jednak otwarcie przyznaje, iż produkcja kolejnych części zależy od wyników finansowych nadchodzącego filmu. jeżeli zainteresowanie widzów spadnie, jest on gotów zakończyć serię.

Nie mam wątpliwości, iż film zarobi. Pytanie brzmi: czy zarobi wystarczająco, by uzasadnić kręcenie kolejnych?

Reżyser opisuje planowane filmy cztery i pięć jako osobną opowieść. Choć Cameron ma już wizję przyszłych części, ich realizacja nie jest pewna. Zależy ona od tego, jak widzowie przyjmą Ogień i popiół.

To osobna saga z początkiem, środkiem i końcem, rozpisana na dwa filmy. Na razie to tylko projekt rozrysowany na papierze.


Fot. główna: kadr z Avatar: Ogień i popiół

Idź do oryginalnego materiału