Wystawa poświęcona jest relacji teraźniejszości z pojęciem i wyobrażeniem antyku.
Idąc tropem tego pojęcia, zwracamy się instynktownie w stronę basenu Morza Śródziemnego, ku wiekom poprzedzającym początek tak zwanej naszej ery oraz ku kilku pierwszym stuleciom, które po tym początku nastąpiły. Pamiętamy jednocześnie, iż w starożytności kultura antyczna jeszcze nie istniała. Powstała znaczenie później jako pewien konstrukt, dzieło nowożytnej Europy, budującej dla siebie system, umieszczonych w przeszłości, punktów odniesienia.
A my? Gdzie powinniśmy szukać antyku współczesności? Kiedy miał miejsce świt „naszych czasów”, w teraźniejszości, w której jesteśmy zanurzeni?
Tworząc wystawę „Aurora nostri temporis” wychodzimy z założenia, iż istnieje wiele różnych, równolegle istniejących antyków. Nie tracimy z oczu klasycznej definicji tego pojęcia. Proponujemy jednak zobaczyć antyk również jako kategorię ruchomą, przemieszczającą się w czasie i przestrzeni. W tym znaczeniu antyk jest wyobrażeniem na temat źródeł, z których wypływa teraźniejszość. To wyobrażenie początków, które zaważyły na kształcie współczesności, ale już do niej nie należą ulegając estetyzacji, muzealizacji, idealizacji, a także, co nieuchronne, mitologizacji.
Na Documenta w Kassel w 2007 roku Roger M. Buergel i Ruth Noack stawiali pytanie: Is modernity our antiquity? Czy naszym antykiem jest nowoczesność?
Na wystawie „Aurora nostri temporis” proponujemy poszukać antyku teraźniejszości jeszcze później – około roku 2000. Dystans, który dzieli nas od tej cezury w kategoriach historiograficznych może wydać się niewielki. Dwie dekady, jedno pokolenie. Poszukiwania antyku współczesności prowadzimy jednak w czasach, w których jedno pokolenie to cała epoka; zresztą w dziedzinie nowych technologii epoki realizowane są jeszcze krócej.
Punktem wyjścia wystawy jest pochodząca z kolekcji Małopolskiej Fundacji Muzeum Sztuki Współczesnej praca Supergrupy Azorro pod tytułem „Pyxis systematis domestici quod video dicitur”.To film drogi o czterech artystach, którzy na początku XXI wieku przemierzają Środkową Europę w podróży z Krakowa do Wiednia. Zarówno artyści, jak i wszystkie napotkane po drodze osoby porozumiewają się wyłącznie po łacinie. Celem wyprawy jest zaś dostarczenie kasety wideo do pewnego austriackiego muzeum.
Łacina jest językiem martwym, ale status martwej – chciałoby się powiedzieć „antycznej” – technologii ma również standard VHS, którego artyści używają w filmie jako nośnika swojej sztuki.
W pracy Azorro krzyżują się dwa ważne dla wystawy wątki. Jeden to uniwersalizm, wyprowadzonej z wyobrażenia antyku, kultury klasycznej. Drugim jest akceleracja przemian cywilizacyjnych, których doświadczamy w ostatnich dekadach – dziesięcioleciach, w których coraz trudniej oddzielić pojęcia cywilizacji i technologii. Dlatego właśnie współczesnego antyku poszukujemy w okolicach roku 2000 – na progu nowego millennium, w epoce młodego internetu, w czasach ustrojowej transformacji, w Polsce stojącej na progu Unii Europejskiej (kolejnego wielkiego uniwersalnego projektu realizowanego na naszym kontynencie; pierwszym było Cesarstwo Rzymskie). O świcie cyfryzacji wszystkiego i wszystkich dziedzin życia.
Dynamikę wystawy opieramy na dialogu prac z epoki (czyli powstałych około roku 2000), z powstającymi w tej chwili dziełami, których autorzy i autorki na różne sposoby odwołują się do pojęcia antyku, rozumianego zarówno w bliskiej, jak i historycznej perspektywie. Zwracamy uwagę na współczesne użycie kojarzonych z kulturą antyczną figur, takich jak motywy mitologiczne, estetyka ruin czy nawiązania do estetyki klasycznej. Jednocześnie nie tracimy z oczu zabytków i reliktów starożytnych technologii, które jeszcze niedawno (pokolenie temu) miały status nowości.
Wystawę „Aurora nostri temporis”, postrzegamy jako przypis, a także pożywkę do dyskusji na temat tego, w jaki sposób współcześnie przeżywamy, wyobrażamy sobie i konstruujemy czas, przeszłość i historię. Co w kulturze nieustannej aktualizacji operacyjnych systemów rzeczywistości, oznaczają takie pojęcia jak „dawno” czy „starożytność”? Co w cywilizacji permanentnej zmiany jest stałe i uniwersalne, a co jest w niej mitem? Wierzymy, iż pojęcie antyku, tak istotne dla europejskiej kultury, okaże się jeszcze raz przydatne i przybliży nas do odpowiedzi na te pytania.