ARTYSTA KTÓREGO NIE DA SIĘ NIE LUBIĆ

mscyrku.blogspot.com 3 miesięcy temu

Dziś pragnę poświęcić ten post i napisać kilka słów, o artyście, którego nie da się nie lubić. Rafał Walusz... i wiesz, iż było magicznie!!!

Rafał Walusz to doskonale znany Wam artysta - iluzjonista, który jak mało kto potrafi wciągnąć każdego widza w swój magiczny świat. Niezależnie od tego czy ma się 5, 25, czy 75 lat On każdemu z nas udowadnia, iż magia w przenośnym i dosłownym tego słowa znaczeniu istnieje i ma się w dzisiejszych czasach bardzo dobrze.

Ostatnio ponownie w Toruniu i Bydgoszczy przekonałem się, iż w tej kwestii jestem raczej nieomylny, iż interakcje Rafała z publicznością to swoisty perfekcjonizm i chyba już wyżej zajść się nie da w tej kategorii. Jego iluzja wymaga totalnej spontaniczności, a wiadomo, iż z wielu sytuacji trudno wybrnąć... trudno... ale nie dla Rafała, po którym nigdy tego nie widać. Okej można powiedzieć lata praktyki i doświadczenie, ale po prawdzie wiele osób, artystów z dłuższym stażem nie ma tak rozwiniętych zdolności jak on (wspomnianych wcześniej).

Rafał Walusz wchodzi na scenę i od razu wszyscy stają się jego starymi dobrymi kumplami. Jego barwa głosu, energia i to co lubię najbardziej ogromne poczucie humoru i dystans do siebie, do tego odrobina magii i show must go on! I oby trwało jak najdłużej bo Rafał należy do tego grona ludzi sceny, których można oglądać dosłownie bez końca i nigdy to się nie nudzi. Wiadomo, iż udział publiczności w iluzji to za każdym razem nowe sytuacje, które Rafał doskonale wykorzystuje, zwykle obraca w żart, a wśród pozostałych widzów w banana na twarzy. Ma swój niepowtarzalny styl, elegancki ubiór, przyjacielskie spojrzenie i do tego charakterystyczny wąsik, zaraża swoją energią oraz potrafi utrzymać od pierwszej do ostatniej sekundy występu uwagę publiki. Do tego jest najbardziej lubianym złodziejem w Polsce, który kradnie na oczach ofiary, robi z niej kretyna i jeszcze na koniec oddaje wszystko co kilkukrotnie podwędził. No jak tu nie kochać takiego człowieka ;).

Za nim występy w kilku polskich cyrkach, ale i na prestiżowych scenach i arenach w wielu państwach w tym MFSC w Monte Carlo, czy Budapeszcie - i ja się nie dziwię bo według mnie w swoim fachu należy do światowej czołówki. Śmiało by przebił Ibisza w prowadzeniu koncertu w Polsacie, mało tego prawdopodobnie rozbawiłby bardziej widzów Polskiej Nocy Kabaretowej niż Robert Górski czy Jadwiga Paździerz.



Ogromnie się cieszę, iż mogłem go w tym roku po 5 latach przerwy zobaczyć ponownie i to w jeszcze lepszym wydaniu. Ktoś zaraz mruknie pod nosem, iż komuś tutaj słodzę, a ja po prostu jak to ja piszę szczerze. Co prawda już w relacji czy to z Cyrku Korona 2019, czy w marcu tego roku z Cyrku Wictoria ująłem kilka zdań to pozwoliłem sobie napisać jeszcze nieco więcej. :)

Idź do oryginalnego materiału