Pomaga każdy kto tylko może, kuracja chorego na DMD (Dystrofia mięśniowa Duchenne'a), która może mu przynieść zdrowie to terapia genowa w USA, której koszt wynosi astronomiczne 16 milionów złotych......
Zbieraliśmy środki na ten cel m.in. na meczach koszykówki naszej Noteci poprzez licytacje i skarbonki.
Dzisiaj spotkaliśmy się w Muzeum imienia Jana Kasprowicza na licytacji dzieł artystów z powiatu inowrocławskiego, którzy podarowali swoje obrazy, rzeźby i fotografie by ratować życie i zdrowie Ignasia.
Swoje artystyczne dzieła podarowali na licytację:Bernadeta Lewandowska, Paweł Frąckowiak, Roman Chamski, Wojciech Łuczak, Leszek Sieracki, Sławomir Pietrzykowski, Jerzy Szczęsny, Urszula Trawińska, Cezary Zabłotny, Marcin Stępniowski, Ryszard Barczak, Andrzej Prokopiuk, Leonard Franciszek Berendt, Maciej Karczewski, Michał Siewkowski, Marcin Fołda, Adam Łożykowski, Krzysztof Frydrych, Edyta Lasota, Dariusz Cydejko, Ilona Gawrońska, Włodzimierz Szparaga i Agnieszka Działo-Jabłońska....
Piękne dzieła sztuki pozwolą zebrać prawdopodobnie godną sumę na wsparcie leczenia Ignasia.
Wspaniałe dzieła mogą stać się naszą własnością, a dochód z licytacji może uratować życie Ignasia....
Kręcę się z aparatem jak zwykle.....
(fot. Magda Pindel), wielkie dzięki....
Ruszyła licytacja......
Uczestnicy licytowali upatrzone dzieła sztuki....
Piękne obrazy gwałtownie znajdowały nabywców, a kwota zasilająca konto dla Ignasia powiększał się w szybkim tempie....
Nabywcy z uśmiechem odbierali artystyczne trofea....
Show licytacji skradł Leonard Franciszek Berendt, który przelicytował wszystkich uczestników podbijając cenę swojego dzieła, zasilił skarbonkę dla Ignasia zwycięską kwota, a potem podarował obraz rodzicom Ignasia, przyjęto to brawami i owacją.....
To piękne dzieło Adama Łożykowskiego, motyl wylicytowałem by dołożyć swoją cegiełkę do tej szlachetnej akcji...
Utrwaliła Magda Pindel-dziękuję serdecznie....
Mimo olbrzymich potrzeb, to się musi udać, ba to się na pewno uda, gdy będą wspomagać tak wspaniali ludzie, jak dzisiaj na dziedzińcu naszego muzeum.
Ignaś już zmęczony, ale dzielnie znosił trudy długiego wydarzenia....
Gdy zrobiło się chłodno znalazła się gorąca kawa, herbata, pyszne ciasto i przegryzki....
Było pięknie i Ignaś jest już o mały, malutki kroczek ( ale zawsze) bliżej zdrowia....
Trzeba robić następne, oby z podobnym skutkiem.....