Antonio Banderas skończył 65 lat. Tak zmieniał się hiszpański amant

natemat.pl 2 godzin temu
10 sierpnia Antonio Banderas świętuje 65. urodziny. Trudno uwierzyć, iż minęło już ponad 40 lat, odkąd młody Hiszpan o magnetycznym spojrzeniu podbił serca widzów na całym świecie. Dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów, a jego filmografia obejmuje zarówno odważne europejskie dramaty, jak i wielkie hollywoodzkie hity. Z okazji urodzin gwiazdora przypominamy, jak zmieniał się przez lata.


– Kiedy miałem 20 lat, myślałem, iż 65-latkowie chodzą o lasce – żartował w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "El País" Antonio Banderas. – Wtedy w tym wieku przechodziło się na emeryturę. Dziś jest inaczej – to przychodzi dużo później – dodał aktor urodzony 10 sierpnia 1960 roku.

Aktor, który w 2017 roku przeszedł zawał serca, przyznał, iż może czasem robi rzeczy, których "nie powinien", ale lekarze nie widzą w tym problemu. – Mówią, iż wszystko ze mną w porządku i żebym robił to, co chcę" – stwierdził. Niedawno rozpoczął lekcje teorii muzyki i kupił sobie pianino. – Myślę, iż jestem jednym z tych ludzi, którzy umarliby, gdyby przestali działać. A ja pracuję w zawodzie, który kocham – to największe szczęście w moim życiu – podkreślił.



Banderas wciąż pozostaje aktywny zawodowo. Prowadzi teatr, który otworzył w 2019 roku w swojej rodzinnej Maladze. Część tegorocznego lata spędził w Bostonie na planie biograficznego filmu o legendarnym szefie kuchni Anthonym Bourdainie zatytułowanego "Tony", a następnie przeniósł się na hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie, gdzie pracuje nad thrillerem "Above and Below". Udziela się też charytatywnie.

Antonio Banderas przez lata był amantem kina


Urodzony w Hiszpanii José Antonio Domínguez Banderas marzył początkowo o karierze piłkarza, ale kontuzja pokrzyżowała te plany. Szczęśliwie dla kina, zainteresował się teatrem, a w latach 80. trafił pod skrzydła Pedro Almodóvara. Filmy takie jak "Kobiety na skraju załamania nerwowego" czy "Matador" gwałtownie uczyniły go jednym z najgorętszych nazwisk w Hiszpanii.

Początek lat 90. to wielki przełom – Banderas zagrał m.in. w "Domie dusz", "Filadelfii" u boku Toma Hanksa, "Evicie", a później wcielił się w legendarną rolę Zorro, która przyniosła mu status międzynarodowej gwiazdy i jednego z największych kinowych amantów.

Hiszpan udowodnił, iż potrafi być zarówno romantycznym amantem, jak i charyzmatycznym bohaterem kina akcji (co uhonorowała seria "Niezniszczalni" – Banderas pojawił się obok gwiazdorów akcyjniaków w trzeciej części w 2014 roku). Publiczność pokochała go również w komediach ("Desperado", "Mali agenci") oraz animacjach – to on użyczył głosu bajkowemu "Kotu w Butach".

Po latach aktor wrócił do współpracy z Almodóvarem. W 2011 roku pamiętnie zagrał w "Skórze, w której żyję", a fantastyczna rola w "Bólu i blasku" z 2019 roku przyniosła mu pierwszą nominację do Oscara oraz Złotą Palmę. Wcielił się też w słynnego malarza Pabla Picassa w serialu "Geniusz: Picasso", za którego zgarnął kolejną nominację do Złotego Globu.

W ostatnich latach Banderas wcale nie zwalnia tempa i wciąż angażuje się w wysokobudżetowe produkcje z ambitnymi tytułami. Zagrał choćby w tak głośnych filmach jak "Boscy", "Uncharted", "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia", "Paddington w Peru" i w kontrowersyjnej "Babygirl" z Nicole Kidman.

Antonio Banderas i Melanie Griffith byli małżeństwem przez 18 lat. Aktor jest ojczymem Dakoty Johnson


Życie prywatne Antonia Banderasa jest też interesujące. Zanim zdobył Hollywood, aktor w 1987 roku poślubił hiszpańską aktorkę Anę Lezę. Ich małżeństwo zakończyło się w 1996 roku, a niedługo wcześniej w życiu Banderasa pojawiła się amerykańska aktorka Melanie Griffith. Para poznała się na planie komedii "Zbyt wiele" w 1995 roku i niemal od razu aktorów połączyło uczucie. Rok później wzięli ślub w Londynie.

W 1996 roku na świat przyszła ich córka, Stella Banderas, która w dzieciństwie wystąpiła u boku mamy w reżyserskim debiucie Banderasa, "Wariatka z Alamany" z 1999 roku. Para wychowywała też dwoje dzieci Griffith z poprzednich związków: Alexandra Bauera i Dakotę Johnson, dziś gwiazdę Hollywood, owoc jej związku z aktorem Donem Johnsonem. Co ciekawe, Dakota również debiutowała w filmie swojego ojczyma.

Griffith i Banderas uchodzili za jedną z najgorętszych par show-biznesu, a w 2002 roku zostali wyróżnieni nagrodą Stella Adler Angel Award za działalność charytatywną. Melanie miała choćby wytatuowane imię męża na ramieniu – tatuaż usunęła dopiero po latach i zastąpiła go tatuażem z imionami czworga swoich dzieci (wychowywała też syna Johnsona z poprzedniego związku, Jessego Johnsona).

W czerwcu 2014 roku para ogłosiła rozwód po 18 latach małżeństwa podkreślając, iż rozstają się "w kochający i przyjacielski sposób", mimo "różnic nie do pogodzenia". Formalności zakończono w grudniu 2015 roku, a po rozstaniu Antonio Banderas i Melanie Griffith pozostali przyjaciółmi.

Od 2015 roku aktor jest w związku z Nicole Kimpel, holenderską bankierką inwestycyjną, z którą chętnie pojawia się na galach i premierach.



Przyszywana córką Banderasa, Dakota Johnson do dziś ma z nim bliską relację i chętnie odwiedza go w Maladze. Hiszpan, który pojawił się w jej życiu kiedy miała pięć lat, praktycznie ją wychował.

– Pochodzę z rodziny, w której było wiele małżeństw, i miałam ogromne szczęście. Zyskałam bonusowego tatę, który z czasem stał się jedną z najważniejszych i najbardziej wpływowych osób w moim życiu – mówiła aktorka w 2019 roku podczas Hollywood Film Awards, gdzie wręczała Antonio nagrodę dla najlepszego aktora za rolę w "Bólu i blasku".



Z kolei sam Banderas często chwali swoją przyszywaną córkę i wyznał, iż chciałby kiedyś zagrać z nią w jednym filmie. – Będę szukał odpowiedniego projektu, ale naprawdę marzyłbym, by kiedyś pracować z Dakotą. To dlatego, iż jest świetną aktorką. Jest dobrą aktorką na wiele sposobów, bo jest też doskonałą komiczką – mówił w E! News.

Idź do oryginalnego materiału