Nie wszyscy wiedzą, iż Anthony Hopkins od ponad 20 lat jest skłócony ze swoją córką z pierwszego małżeństwa. W 2006 roku 57-letnia Abigail w rozmowie z "The Telegraph" wyznała, iż ma ogromny żal do ojca, który zostawił ją, gdy miała 14 miesięcy. - Jest w tym trochę smutku, ale musiałam żyć dalej - mówiła. Aktor wielokrotnie próbował się z nią pojednać, niestety bez skutku. W najnowszym wywiadzie z "New York Times" po raz kolejny otworzył się na ten wyjątkowo trudny temat.
REKLAMA
Zobacz wideo Katarzyna Bonda nikogo nie słucha poza swoją córką. "Jest dla mnie autorytetem, jeżeli chodzi o historię"
Anthony Hopkins wprost o relacji z córką. "Wszyscy popełniamy błędy"
Aktor zdradził, iż w ostatnim czasie jego żona po raz kolejny wysłała do Abigail zaproszenie na spotkanie. Ta niestety nie odpowiedziała. - Pomyślałem więc: "W porządku, trudno". Życzę jej dobrze, ale nie zamierzam już się o to szarpać. jeżeli ktoś chce spędzić życie w gniewie - proszę bardzo - tłumaczył. Hopkins doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej winy, ale nie zamierza żyć przeszłością. - Nie jesteśmy święci. Wszyscy popełniamy błędy, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Robimy, co możemy najlepiej. Życie bywa bolesne. Czasem ludzie się ranią. Ale nie można tak żyć wiecznie. Trzeba po prostu powiedzieć: "Czas się z tym pogodzić" - dodał, podkreślając, iż przez ostatnie lata zrobił, co mógł, by naprawić kontakt z córką. Niedługo ma się ukazać jego autobiografia. Zapytany o to, czy chciałby, żeby Abigail ją przeczytała, odpowiedział krótko. "Nie zamierzam odpowiadać na to pytanie. Nie. Nie obchodzi mnie to".
Anthony Hopkins nie najlepiej wspomina swoje pierwsze małżeństwo. "Najboleśniejszy okres z mojego życia"
Anthony Hopkins i jego pierwsza żona Petronella Barker dosyć gwałtownie zdali sobie sprawę, iż nie są dobrym połączeniem. Niestety było już za późno - Petronella spodziewała się dziecka. Kilka miesięcy później na świat przyszła Abigail. To nie był najlepszy czas dla aktora. "Byłem nie do zniesienia. Nie wiedziałem, jak się otworzyć, jak stać się naprawdę człowiekiem. Jak powstrzymać się przed staczaniem w mrok" - czytamy we fragmencie autobiografii cytowanej przez portal Metro. Kłótnie były na porządku dziennym. Pewnego dnia emocje w końcu wzięły górę. Hopkins spakował walizki i odszedł. "Poza wsparciem finansowym przez kilka lat nie miałem kontaktu ani z Petronellą, ani z Abigail. To najboleśniejszy okres z mojego życia i mój największy żal. A jednak jestem przekonany, iż gdybym został, dla wszystkich byłoby tylko gorzej" - tłumaczył.










