Anna Starmach pochodzi z Krakowa, gdzie jej rodzice mają znaczącą pozycję - ojciec to znany marszand i właściciel galerii sztuki. Córka po odbyciu kursu kulinarnego we Francji zamarzyła sobie, by podążać inną drogą. Udało jej się wkręcić do TVN, gdzie dostała posadę jurorki "MasterChefa", a potem też "MasterChefa Juniora".
Dostała też własny program o gotowaniu, a dzięki zdobytej popularności została też twarzą proszku do prania, zastępując niespodziewanie Zygmunta Chajzera, któremu firma po latach współpracy podziękowała. Reklama
Anna Starmach odeszła z TVN. Miała ważne powody
Anna mocno rozwinęła także swoje konta społecznościowe, gdzie zgromadziła ponad 600 tysięcy fanów. W zeszłym roku miała im jednak do przekazania dość przykrą wiadomość. Ogłosiła, iż żegna się z pracą w TVN, co wielu zasmuciło. Jedynie Magda Gessler mało się tym przejęła, a choćby otwarcie ucieszyła z wymiany składu jurorskiego w "MasterChefie".
Jak się okazało, powody tej decyzji Ani były mało przyjemne. W podcaście "Ładne Bebe" wyznała, iż ma bardzo poważne problemy zdrowotne, związane z głową.
"Naprawdę myślałam, iż daję radę. Przyszedł taki dzień – nie byłam w stanie wstać z łóżka i powiedziałam mojemu mężowi "słuchaj, ogarnij dzieci, ja nie wstanę". To było bardzo ciężkie. Że ja nagle działając na takich obrotach, robiąc tyle, nie jestem w stanie wstać z łóżka" - zaczęła zwierzenia Starmach.
Nie obeszło się bez pomocy specjalistów, dzięki czemu udało jej się odzyskać życiową równowagę, choć jak dodała, leczenie będzie jeszcze trwało długo.
Anna Starmach podzieliła się euforią ze światem. Wiedzieli nieliczni, gdzie trafiła
Od tamtego poruszającego wyznania minęło kilka miesięcy. Teraz Starmach zamieściła w sieci nowy wpis, w którym podzieliła się euforią ze światem. Kobieta przyznała się, iż wraz z rodziną wyjechała z kraju i to aż do RPA. Miejsce zrobiło na niej piorunujące wrażenie. Wygląda też na to, iż jej stan mocno się poprawił.
"Jak do tej pory podróżowałam z dziećmi? Sporo, ale wybierane przeze mnie destynacje były dość oczywiste i sprawdzone. Domy na wsi lub hotele przy plaży, dużo zabawy i swobody mało jeżdżenia i zwiedzania. Bo przecież na to jeszcze na wcześnie... I tak oto wylądowaliśmy na ferie w Cape Town. Mieście o wielu twarzach, wielu zatokach, dwóch oceanach, pięknych ludziach i szerokich plażach. Widzieliśmy żyrafy i dzikie pingwiny, byliśmy na przylądku Dobrej Nadziei i w niewiarygodnym ogrodzie botanicznym, podziwialiśmy rekiny i zachody słońca, były też góry, szczyty i winnice, wspaniałe restauracje i najlepsze place zabaw na świecie. Spotkałam wielu ludzi, którzy chcieli tu przyjechać na tydzień, a zostali całe życie. Ja się im totalnie nie dziwię" - wyznała uradowana Anna.
Na koniec dodała jeszcze:
"Cape Town - na pewno tu jeszcze wrócę" - oznajmiła na Instagramie Anna Starmach.
Na razie nie wspomina jednak o tym, czy wróci jeszcze kiedykolwiek do telewizji. Na to być może wciąż pozostało za wcześnie.
Czytaj też:
Duże zmiany w TVN. To on niedługo pojawi się u boku Magdy Gessler
Gessler wyszła przed szereg i nagle ogłosiła na antenie TVN. To jednak nie były plotki o Starmach
Wieści o nagłym odejściu gwiazdy TVN-u wstrząsnęły Polską. Nazwisko następcy wzbudzi poruszenie