Anna Popek opowiedziała o szczególnie trudnych wydarzeniach w swoim życiu. Szczere wyznanie dziennikarki.Anna Popek udzieliła nam wywiadu, w którym opowiedziała o znajomości z Ewą Błaszczyk i o wspieraniu jej fundacji. Prezenterka wróciła również wspomnieniami do swoich traumatycznych przeżyć. Co powiedziała?
Anna Popek wspiera Ewę Błaszczyk
Kobiety znają się od wielu lat. Anna Popek wspiera Fundację A kogo? Na wydarzenie założyła przepiękną, elegancką suknię.
Są okazje na które trzeba się ubrać i zadbać o to aby wyglądać adekwatnie do sytuacji. Ważne jest również to, co kobieta ma na sobie w określonych okolicznościach. Ja tym strojem, tą piękną suknią, która jest taka okazała i trochę królewska chciałabym podkreślić, iż zależy mi na Fundacji Ewy Błaszczyk i zależy mi na tym, żeby ona zbierała pieniądze i rozwijała tą zupełnie pionierską dziedzinę w którą los ją rzucił. Bo przecież to nie był jej wybór, to historia jej życia, a z Ewą znamy się od bardzo wielu lat, myślę, iż ponad 15 – zdradziła nam prezenterka.
Na różnych etapach życia szły ramię w ramię i pomagały sobie. Jak o Ewie B łaszczyk wypowiada się Anna Popek?
W różnych etapach jej życia, gdy mogłam to pomagałam, pojawiałam się na konferencjach prasowych, robiłam materiały filmowe, czy felietony czy po prostu byłam na aukcjach na jej rzecz i licytowałam także. Jest to kobieta niezwykłego hartu i konsekwencji. Kobieta, która potrafiła z nieszczęścia zbudować taki pomost dla innych, którzy są w podobnych kłopotach, albo których bliscy odchodzą czy są na granicy życia i śmierci i myślę, iż ona daje nadzieję ludziom, którzy tracą bliskich albo którzy widzą, iż może to się stać, więc ratuje ludzi. Podoba mi się to, iż ciągle szuka nowych możliwości – właśnie rozmawiałyśmy z tym, iż takie nowe możliwości daje nauka, rozwój medycyny, neurologia, która szuka rozwiązań. Nie wolno się poddawać, u Ewy jest niesłychany hart ducha – kontynuowała.
Anna Popek o traumatycznych wydarzeniach w swoim życiu
Czy w jej życiu były jakieś traumatyczne wydarzenia? Prezenterka zdradziła, iż szczególnie dotkliwie przeżyła śmierć rodziców.
Były, oczywiście iż były. Odchodzenie rodziców to jest straszna trauma i zawsze człowiek ma do siebie żal – ja tak właśnie mam, iż jeszcze za mało zrobiłam, żeby ich ratować i teraz myślę, iż zrobiłabym to zupełnie inaczej i to jest właśnie cenne u Ewy, iż ona też przeżywała pewnie ból, rozpacz i strach, ale działa, a wielu z nas przytłoczonych tymi emocjami przestaje działać i zostawia wszystko losowi, a czasem trzeba jednak powiedzieć nie i ten los powstrzymać albo próbować przynajmniej ze wszystkich sił – wyznała.
Okazuje się, iż nie tylko w sferze prywatnej Anna doświadczyła tak poważnej krzywdy. Jak sobie z tym poradziła?
Więc miałam takie trudne doświadczenia nie tylko z resztą zdrowotne, rodzinne, ale też zawodowe. Ważne jest to, żeby przez to przejść, bo może się okazać, ze nic z nas nie zostanie po takim strasznym doświadczeniu, ale jeżeli przejdziemy to, to naprawdę jesteśmy mocni i wierzymy bardziej w siebie niż wcześniej – podsumowała.
Co wy na to?