Anna Mucha jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych i chętnie dzieli się tam odważnymi zdjęciami. Bardzo dba jednak o prywatność bliskich. Nie pokazuje twarzy swoich dzieci i długo nie publikowała zdjęć, na których pozowała z ukochanym. Teraz nie tylko pochwaliła się kadrem, na którym pozuje obok Jakuba Wonsa, ale też ogłosiła radosną nowinę.
REKLAMA
Zobacz wideo Mucha i jej wnioski po ponad 20 latach w "M jak miłość". Mówi o kredycie
Anna Mucha chwali się nowym członkiem rodziny
Anna Mucha 13 kwietnia opublikowała na Instagramie zdjęcie z Jakubem Wonsem. Fotografia zwraca uwagę, ponieważ uśmiechnięta para pozuje w towarzystwie psiaka. Szczeniaka, prawdopodobnie rasy Cockapoo (to mieszanka pudla i angielskiego Cocker Spaniela), na rękach trzyma ukochany aktorki. Zdjęcie, choć piękne, to schodzi na drugi plan. Uwagę zwraca bowiem opis pod fotografią. "Nasz najnowszy projekt.Na lata. Zostaliśmy rodzicami!" - napisała Mucha.
Pod zdjęciem gwałtownie pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci rozpływali się nie tylko nad zakochanymi, ale także nad psiakiem. Nie brakowało zachwytów. "Patrząc na to maleństwo, to projekt członek rodziny na cudowne lata","Cudowny", "Piękny", "O tak! Pies to najlepsze co może spotkać człowieka!" - pisali. Znaleźli się też tacy, którzy podkreślali, iż lepiej jest adoptować zwierzęta niż je kupować. Aktorka nie odpowiedziała jednak na te słowa.
Anna Mucha kontra Paulina Smaszcz
Anna Mucha, po tym jak Paulina Smaszcz oznajmiła, iż nie jest osobą karaną, opublikowała w marcu treść wyroku sądu dot. "kobiety petardy". "Oskarżonej o to, iż w dniu 8 czerwca 2023 roku w bliżej nieokreślonym miejscu, za pośrednictwem sieci Internet, dokonała nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych Anny Muchy poprzez ujawnienie jej adresu zamieszkania za pośrednictwem relacji Instastory serwisu społecznościowego Instagram (...) Oskarżoną Paulinę Smaszcz uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu (...) i za to na podstawie w/w przepisu wymierza jej karę 150 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych" - czytamy. Smaszcz została zobowiązana do pokrycia kosztów procesu, które wyniosły 370 złotych. Celebrytka jednak zarzuciła aktorce kłamstwo. Sprawa miała dalszy ciąg, o czym przeczytacie tutaj.