Anna Markowska o pierwszych świętach z Kubą Wojewódzkim. Zdradziła nam, jak przygotowuje się do Wigilii i o jakich prezentach marzy. Zapytaliśmy ją też o wspólne mieszkanie z showmanem.
Anna Markowska i Kuba Wojewódzki tygodniami nie komentowali publicznie swojej relacji. Dopiero pod koniec listopada modelka zdradziła reporterce Jastrząb Post, iż jest zakochana w showmanie. Opowiedziała też, jak się poznali. Na początku unikała wspólnego kontaktu i długimi tygodniami nie odpisywała na SMS-y. Z czasem uległa urokowi „króla TVN-u”.
To była zabawna historia. Kuba do mnie napisał w sprawie jakiegoś tam biznesu. Ja po prostu się wstydziłam i nie odpisałam mu przez kolejne pół roku. Pomyślałam, iż boję się tego świata, pomyślałam, iż wielki świat może nie jest dla mnie. Natomiast po pół roku szczęśliwie gdzieś się spotkaliśmy i po prostu poczułam, iż spotkałam przyjaciela, który wrócił po długim czasie. Tak dobrze mi się z nim rozmawiało, zaprzyjaźniliśmy się. Ja wówczas byłam w związku, więc Kuba był moim przyjacielem po prostu. Wtedy nie spotykaliśmy się zbyt często, bo ja byłam w związku i czasami tylko do siebie dzwoniliśmy. No i po jakimś czasie byliśmy razem – zwierzyła się przed naszą kamerą.
Dziś tworzą jedną z najpiękniejszych par w branży. Mają za sobą choćby wspólny występ na czerwonym dywanie. Pojawili się na jednej z premier, gdzie wzbudzili ogromne zainteresowanie fotoreporterów. Wspólne zdjęcia Anny i Kuby błyskawicznie ozdobiły czołówki kolorowej prasy. Znajdziecie je w galerii pod tekstem.
Uczucie zakochanych kwitnie, a przed nimi pierwsze wspólne Święta Bożego Narodzenia. Wojewódzki nigdy nie ukrywał, iż nie przepada za celebrowaniem Gwiazdki w taki sposób, jak robią to miliony Polaków. Gdy tylko zaczyna się sezon świąteczny, pakuje walizki i wylatuje do egzotycznego kraju. A jak jest w przypadku Ani? O to zapytała ją reporterka Jastrząb Post.
Anna Markowska o pierwszych świętach z Kubą Wojewódzkim
Opowiadając o przygotowaniach do Wigilii, Markowska zdradziła, iż kilka dni temu uległa wypadkowi. Modelka, zdobiąc pierniczki gorącym lukrem, niechcący oparzyła się w dłoń:
Planuję, żeby były rodzinne, ciepłe, żeby było dużo gotowania i dużo tradycji, bo ja traktuję święta jako tradycję, więc mam nadzieję, iż będzie dużo miłości. Świąteczne przygotowania są. Co najlepsze, ostatnio robiłam pierniki, robiłam lukier i ten lukier wylałam sobie na dłoń, tak więc są pierwsze poparzenia od gotowania. Zobaczymy, co dalej. Mam nadzieję, iż wrócę zdrowa ze świąt.
Porozmawialiśmy też na temat prezentów. W tej kwestii dla Ani najważniejszy jest gest, a nie rozmach:
Jeżeli chodzi o prezenty, to fajnie, aby były dobrane indywidualnie do osoby, którą obdarowujemy i aby były z serducha, to jest najważniejsze. Wolałabym nie precyzować personalnie, natomiast najważniejsze jest, aby były dane z serca i aby były z myślą o drugiej danej osobie. Nie budżet, nie luksus, tylko właśnie kierowanie się serduchem. Mnie bardzo wzruszają takie małe prezenty, to iż ktoś zrobi własny piernik, coś takiego naszego, co możemy dać drugiej osobie, albo z jakąś historią. Tak więc ja kieruje się tu absolutnie sercem.
Czy wraz z Kubą mają jakieś postanowienia noworoczne?
Ten nowy rok to nowa świeżość. Na pewno każdy z nas robi własne projekty i na tym się będziemy skupiać. Ważne jest, abyśmy się motywowali i dążyli do marzeń.
Reporterka Jastrząb Post zapytała też Anię o wspólne mieszkanie z Kubą:
Chciałabym to zostawić dla siebie. To, co będzie się działo, zostawiam wszechświatowi. Niech się dzieje.
Cała rozmowa poniżej.