Anna Głogowska za kierownicą i na scenie – wyjątkowa rozmowa w „Hej Poznań”

codziennypoznan.pl 1 miesiąc temu

Głogowska na Głogowskiej – rodzinne powiązania z Poznaniem

Już na samym początku rozmowy pojawił się temat związany z Poznaniem i nazwiskiem aktorki.

Mój tata pochodzi z Poznania i przez całe życie był zawodowym kierowcą. A na nazwisko ma Głogowski. Tak się składa, iż w Poznaniu jest ulica Głogowska, więc chyba byłoby grzechem jej nie odwiedzić – śmiała się Anna Głogowska.

Nie zastanawiając się długo, Piotr Szulc zaproponował, by ich podróż poprowadziła właśnie na tę symboliczną ulicę. I tak oto, jadąc przez Poznań, rozmawiali o rodzinnych historiach, długowieczności i… fake newsach.

„Anna Głogowska nie żyje” – internetowy szok

Prowadzący opowiedział o sytuacji, która zaskoczyła go w zeszłym roku, kiedy to natknął się na nagłówek informujący o śmierci Anny Głogowskiej. Na szczęście gwałtownie okazało się, iż chodziło o 111-letnią Annę Kługowską – najstarszą Polkę.

Nie wiedziałam o tym! Ale nie ukrywam, iż na moment mnie zaskoczyłeś… – powiedziała rozbawiona aktorka.

Ta anegdota przerodziła się w rozmowę o długowieczności i rodzinnych rekordach wieku.

W mojej rodzinie po stronie mamy wszyscy żyją naprawdę długo. Moja babcia do końca nie wiedziała, czy ma 96, czy 101 lat, bo kiedyś zgłaszano narodziny dzieci wtedy, gdy akurat ktoś miał czas pojechać do urzędu. Więc liczył się dzień chrztu, a nie rzeczywista data urodzenia – wspominała Głogowska.

300 spektakli „Ślubu Doskonałego” i wyprzedane sale

Powodem wizyty Anny Głogowskiej w Poznaniu była wyjątkowa okazja – jubileusz 300. spektaklu „Ślub Doskonały”. Aktorka dołączyła do obsady w kwietniu ubiegłego roku, ale spektakl cieszy się ogromnym powodzeniem już od dawna.

To farsa, która bije rekordy popularności – zaraz obok „Szalonych Nożyczek”. Ludzie kochają ten spektakl, bo każdy w pewnym momencie może się w nim przejrzeć. Każdy z nas był kiedyś w absurdalnej sytuacji, w której nie wiedział, co zrobić, i właśnie na tym polega komizm tego spektaklu – tłumaczyła aktorka.

„Ślub Doskonały” przyciąga tłumy – kolejne spektakle w Poznaniu są regularnie wyprzedawane.

Koledzy mieli czas to wyćwiczyć, bo grają to już 300 razy! A ja dołączyłam do nich dopiero niedawno i wciąż podziwiam ich choreografię i płynność ruchów. To już poziom mistrzowski! – śmiała się Głogowska.


„Randka w ciemno” i siła prawdziwej miłości

Kolejnym tematem rozmowy była sztuka „Randka w ciemno”. To historia trzech przyjaciół: jeden nie widzi, drugi nie słyszy, a trzeci nie mówi.

Myślą, iż nikt ich nigdy nie pokocha, ale pewnego dnia postanawiają coś zmienić i zaczyna się pełna emocji historia – wyjaśniła Głogowska.

Spektakl porusza istotny temat miłości i akceptacji osób z niepełnosprawnościami. Aktorka przytoczyła wzruszającą wiadomość, którą otrzymała od Milenki, swojej fanki z Zielonej Góry: „Nawet ludzie niepełnosprawni zasługują na pełnosprawną miłość”.

To zdanie mówi wszystko. Ten spektakl daje widzom wiele do myślenia, ale też masę śmiechu i wzruszeń – podkreśliła Głogowska.


Aktorstwo, taniec i… sklep papierniczy?

Czy teatr to ostateczny kierunek kariery Anny Głogowskiej? Okazuje się, iż jej życie artystyczne toczy się własnym torem.

Nigdy nie planuję, ale jeżeli coś do mnie przychodzi, to znaczy, iż powinnam to robić na 100% i czerpać z tego radość – powiedziała aktorka.

Choć teatr jest jej wielką pasją, wciąż pozostaje tancerką i choreografką.

Zawsze będę tancerką, bo to jest we mnie od zawsze – dodała.

A jeżeli kiedyś przestanie grać i tańczyć?

Otworzę sklep papierniczy. Uwielbiam papier, notesy, bloki, wszystko! Mogłabym godzinami rozmawiać o fakturze papieru i jego kolorach! – śmiała się.


Pierwszy samochód i podróże po Polsce

Podczas jazdy po Poznaniu nie mogło zabraknąć rozmowy o samochodach. Okazało się, iż pierwszym autem Anny Głogowskiej był kultowy Fiat 126p.

Beżowy, osiemnastoletni, kompletnie niesprawny! Nigdy nie wiedziałam, ile mam paliwa, kierunkowskazy nie działały, więc pokazywałam ręką, w którą stronę skręcam – wspominała z uśmiechem.

Choć od tamtych czasów minęło wiele lat, Głogowska przez cały czas uwielbia podróżować, a na tle innych państw coraz bardziej docenia Polskę.

Często narzekamy, ale w rzeczywistości Polska jest świetnym miejscem do życia. Podróżując, widzę, jak bardzo się zmieniła. Nasze autostrady są świetne, stacje czyste, pociągi niemal punktualne. To naprawdę ogromna różnica w porównaniu do niektórych państw Europy Zachodniej – zauważyła.


Energia i miłość do życia – to klucz do szczęścia

Na koniec Piotr Szulc zapytał Annę Głogowską, czego można jej życzyć. Odpowiedź była prosta: miłości do wszystkiego i wszystkich.

Życz mi, żebym zawsze miała się czym dzielić. Bo im więcej mamy w sobie dobrej energii, tym więcej możemy dać innym – powiedziała aktorka.

I rzeczywiście, Głogowska to wulkan energii i pozytywnego nastawienia. Czy to w teatrze, w tańcu, czy w codziennym życiu – wszędzie zostawia po sobie uśmiech i mnóstwo dobrej energii.

Idź do oryginalnego materiału