Śmierć Artura Wójcika, znanego i cenionego trenera młodzieżowej siatkówki w Warszawie, wstrząsnęła zarówno środowiskiem sportowym, jak i rodzinami jego podopiecznych. Jego niespodziewane odejście w wieku zaledwie 48 lat pozostawiło pustkę w sercach młodych zawodniczek, ich rodziców oraz osób, które miały okazję z nim współpracować. Jedną z osób, które szczególnie mocno przeżywają tę stratę, jest aktorka Anna Dereszowska, której córka Lenka trenowała pod jego opieką.
Wspomnienia pełne emocji
Informacja o śmierci trenera pojawiła się w niedzielę rano i natychmiast odbiła się szerokim echem. Anna Dereszowska, w poruszającym wpisie, opowiedziała, jak jej córka przekazała tę bolesną wiadomość.
„Dziś rano zadzwoniła do mnie Lenka, powiedziała: »usiądź mamo. Trener Artur Wójcik nie żyje«. To jest taka wiadomość, która wywraca świat do góry nogami, w którą nie da się uwierzyć” — napisała aktorka.
Lenka, córka aktorki, miała okazję trenować pod kierownictwem Wójcika, który przez lata zdobył siedem medali mistrzostw Polski. Wspólnie z drużyną UKS VARSOVIA, do której należała również Lenka, w bieżącym roku dotarł do finału mistrzostw Mazowsza.
Człowiek, który inspirował
Trener Artur Wójcik był nie tylko utalentowanym specjalistą, ale również osobą, która zarażała innych swoją energią i pozytywnym nastawieniem. Anna Dereszowska wspomina, iż jej córka widziała się z nim zaledwie dwa dni przed śmiercią.
„Był wesoły, żartował i śmiał się z nami” — pisze aktorka, dodając, iż trudno jest pogodzić się z tak nagłą stratą.
Sukcesy, które odnosił wraz z drużyną, były dowodem jego niezwykłych umiejętności trenerskich. Jednak to jego zaangażowanie, życzliwość i bliski kontakt z zawodnikami pozostawiły największy ślad w sercach tych, którzy go znali.
ZOBACZ TAKŻE: Anna Dereszowska wynajmie na weekend swój dom – dochód przekaże na WOŚP!
Strata, której trudno sprostać
Artur Wójcik odegrał kluczową rolę w rozwoju młodzieżowej siatkówki w stolicy. Jego wpływ wykraczał jednak poza sferę sportu. Dla rodziców młodych zawodniczek był wzorem zaangażowania i wsparcia, a dla zawodniczek inspiracją do działania.
„Co dalej Trenerze?” — zapytała retorycznie Anna Dereszowska w swoim wpisie, wyrażając trudną do opisania pustkę, jaką pozostawiło jego odejście.
Odejście Artura Wójcika to wielka strata dla warszawskiego środowiska sportowego, a także dla rodzin, które miały okazję współpracować z tym niezwykłym człowiekiem. Jego wkład w rozwój młodzieżowej siatkówki na zawsze pozostanie zapisany w historii, a wspomnienia o nim będą żywe w sercach jego podopiecznych.
Źródło: