Anita ze "Ślubu" wybiera suknię. Miesiąc przed ceremonią pokazała nagranie z salonu

gazeta.pl 2 godzin temu
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak pobrali się w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Para zdecydowała się jednak na drugą ceremonię - tym razem kościelną. 8 listopada Anita ogłosiła, iż szuka swojej wymarzonej sukni.
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" i od tamtej pory są nierozłączni. Choć stanęli na ślubnym kobiercu jako nieznajomi, połączyła ich prawdziwa miłość. w tej chwili para przechodzi bardzo trudny okres. U Adriana zdiagnozowano glejaka IV stopnia, a choroba wymaga w dodatku bardzo kosztownego leczenia. Zakochani podjęli istotną decyzję. Postanowili wziąć drugi ślub. Wiadomo już, iż ceremonia odbędzie się 12 grudnia 2025 roku. Szydłowska jest w trakcie wybierania sukni ślubnej.

REKLAMA







Zobacz wideo Hakiel odważnie o planach z Serowską. Mówi wprost: To moja przyszła żona



"Ślub od pierwszego wejrzenia". Anita szuka wymarzonej sukienki. Korzysta z pomocy córki
Adrian Szymaniak i Anita Szydłowska nie mogą doczekać się swojego wymarzonego dnia. "Ślub kościelny zawsze był naszym marzeniem, ale zawsze coś stało na przeszkodzie, więc w tym momencie przyspieszamy z wieloma rzeczami, bo nie ma na co czekać. Wiadomo, życie może płatać figle. No i działamy" - mówił mężczyzna w rozmowie z "Faktem". Anita w tej chwili rozpoczęła przymiarki sukien ślubnych. Nie była sama w salonie. Towarzyszyła jej pięcioletnia córka Bianka. "Córeczka wybiera mi suknię ślubną! Nasz dzień zbliża się wielkimi krokami, czas więc zmierzyć różne opcje sukni ślubnych! Chciałam, żeby Bianka była częścią tej chwili - bo to nie tylko mój ślub, ale i nasza wspólna rodzinna historia. Widziałam iskierki w jej oczach i chciałam tego dnia być dla niej jak księżniczka, a Bianka była za to małą wróżką, spełniającą marzenia" - napisała dumna mama we wpisie na swoim instagramowym profilu.
Galeria Anita Otwórz galerię


"Ślub od pierwszego wejrzenia". Adrian wyjawił, jak się czuje. "Złapało mnie to, czego obawiałem się najbardziej"
4 listopada Adrian zabrał głos w mediach społecznościowych. Uczestnik programu wyjawił, iż rozpoczął radioterapię oraz chemioterapię. Początek leczenia zniósł bardzo dobrze. "Dopiero na szósty i siódmy dzień mnie złapało to, czego obawiałem się najbardziej przed rozpoczęciem tego etapu leczenia. Przespałem praktycznie cały weekend, przebudzając się kilka razy na krótką chwilę lub toaletę, doszły mdłości i wymioty, tyle dobrego, iż nie w nasilonym stopniu" - relacjonował. Wspomniał także o napawających optymizmem wynikach badań. "Pocieszające w tym wszystkim jest to, iż mimo tego, jak się czuję w tej chwili i jakie mam skutki uboczne chemio i radioterapii, to moje wyniki morfologii się podniosły" - dodał.
Idź do oryginalnego materiału