Anita ze "Ślubu" w szczerym wyznaniu o chorobie męża. "Poruszymy niebo i ziemię"

gazeta.pl 7 godzin temu
Porozmawialiśmy z Anitą ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która mierzy się z trudną sytuacją, jaką jest choroba męża. Wyjawiła nam, dlaczego zdecydowali się opowiedzieć o diagnozie w śniadaniówce.
2 września w programie "Dzień dobry TVN" wyemitowano poruszającą rozmowę z Adrianem Szymaniakiem. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ujawnił, iż walczy z glejakiem IV stopnia. -Zmiana była bardzo głęboko osadzona, dlatego nie dało się jej całkowicie wyciąć. Radioterapia i chemioterapia powinny sobie z nią poradzić. (...) Było kilka nocy, które przepłakałem do poduszki, ale wiedziałem, iż moja siła i uśmiech dają też siłę Anicie - mówił mężczyzna w programie. Adrian może liczyć na żonę, z którą porozmawialiśmy.


REKLAMA


Zobacz wideo Sarsa o filmie na temat choroby. "Są fragmenty..."


Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powiedziała wprost. "Poruszymy niebo i ziemię"
Zapytaliśmy Anitę Szydłowską o to, dlaczego zdecydowali się z mężem opowiedzieć o chorobie w śniadaniówce stacji TVN. "Zamiast siedzieć w ciszy, poruszymy niebo i ziemię, i będziemy szukać każdej możliwości leczenia" - powiedziała nam żona Adriana. Uczestniczka miłosnego formatu dodała, iż dzięki nagłośnieniu diagnozy otrzymali dużo wiadomości od osób, które mają doświadczenie w zmaganiach z glejakiem. "Dzięki nagłośnieniu sytuacji, odzywa się do nas wiele osób mających wiedzę i doświadczenie w tym temacie" - dodała Anita w rozmowie z nami.


Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o planach na przyszłość. "Mamy marzenia"
Anita zamieściła także w mediach społecznościowych długi wpis, w którym wyjawiła, iż razem z mężem z nadzieją patrzą w przyszłość. Planują wyjątkową uroczystość. "Mamy marzenia. Jednym z nich jest ślub i wesele, bo choć siedem lat jesteśmy formalnie małżeństwem, mówiliśmy słowa przysięgi obcej wtedy osobie. Teraz chcemy je powtórzyć, wiedząc, iż nasza miłość umie unieść wszystko" - napisała na swoim instagramowym profilu. Anita jest pewna, iż ta wyjątkowa chwila pozwoli im oderwać się od trudnych emocji. "Chcę nazwiska mojego męża, chcę dnia, w którym zapomnimy o wszystkim, co związane z chorobą i będziemy świadomie zawierać związek małżeński. Każdy nasz dzień to walka, ale wierzę, iż plany na przyszłość pozwalają nam oderwać się od tego, co przeżywamy" - dodała ukochana Adriana.
Idź do oryginalnego materiału