Anita Werner pokazała partnera i zamieściła w sieci smutny wpis. „Czasami się nie udaje”

viva.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Bartek Wieczorek/LAF AM


Anita Werner pokazała swojego partnera i odsłoniła kulisy nieudanej aktywności. Z humorem i szczerością napisała o chwili słabości i ogromnym wsparciu, jakie daje jej ukochany – Michał Kołodziejczyk. Te słowa pokazują, jak doskonale dobraną parę tworzą... I iż mogą na siebie liczyć w każdej, choćby trudnej sytuacji.

Nieudany bieg Anity Werner: „Myślałam, iż się przewrócę”

Anita Werner nie boi się mówić o porażkach. Dziennikarka, która znana jest ze swojej pasji do sportu i biegania, podzieliła się w niedzielę 20 lipca osobistym wpisem na Instagramie. Pokazała kulisy treningu, który nie poszedł zgodnie z planem. Miała przebiec 19 km, jednak siły wystarczyło jej tylko na 13,5 km.

Czasami się nie udaje. Czasami tak bywa. Więc na dowód, iż jestem tylko człowiekiem, a nie robotem, zostawiam tu kilka zdjęć z treningu zrobionego wczoraj późnym wieczorem. Miało być 19 km. Miało być spokojnie i na luzie. Nie było. Było 13,5 km. I myślałam, iż się przewrócę” — napisała szczerze Werner.

Czytaj także: To zdjęcie jest hitem sieci. Jak bardzo zmieniła się dziennikarska gwiazda TVN-u, która miała zostać aktorką?

Partner Anity Werner to jej największe wsparcie

W trudnych momentach u boku dziennikarki niezmiennie trwa jej partner – Michał Kołodziejczyk. To nie tylko ukochany, ale również wierny towarzysz sportowych zmagań, motywator, opoka i anioł stróż. Już wcześniej Anita Werner określiła go mianem „najlepszego trenera na świecie”. Wspólna pasja do biegania i wzajemne wsparcie tworzą fundament ich relacji. Tak było i tym razem: nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

Michał Kołodziejczyk – „najlepszy trener na świecie”

Nie jest tajemnicą, iż dla Anity Werner sport to nie tylko styl życia, ale też przestrzeń do budowania relacji. Gdy w październiku ubiegłego roku w wieku 46 lat przebiegła swój pierwszy maraton, wśród podziękowań znalazł się właśnie Michał Kołodziejczyk. Wspomniała wtedy nie tylko o lekarzach i fizjoterapeutach, ale przede wszystkim o partnerze, który wspierał ją w powrocie do formy po kontuzji.

Czytaj także: Początkowo go zignorowała. Dziś Anita Werner i Michał Kołodziejczyk tworzą jedną z najbardziej zgranych par w mediach

Trening przerwany, ale duch walki pozostał

Choć tym razem trening nie zakończył się zgodnie z przyjętymi założeniami, dziennikarka nie traktuje tego jako porażki. Wręcz przeciwnie – w szczerym poście pokazała, iż słabsze dni to naturalna część sportowej drogi. „I co ja na to? Nic. Będę biegać sobie dalej. Ale nie dziś. Dziś odpoczywam” — dodała z humorem.

To właśnie ten dystans do siebie i naturalność sprawiają, iż Anita Werner cieszy się sympatią fanów. Jej wpis nie tylko normalizuje chwile słabości, ale też daje przykład, iż odpoczynek i regeneracja to nie oznaka przegranej, ale element zdrowego podejścia do sportu, który jest w tę pasję po prostu wpisany.

Wpis, który poruszył internautów

Pod postem dziennikarki gwałtownie pojawiły się komentarze internautów, którzy dziękowali jej za autentyczność. „Też tak mamy!”, „Pani Anito dzięki za ten wpis bo nie tylko sukcesy i słodko cukierkowe posty jak to jest pięknie, ładnie i kolorowo… a to właśnie te „ porażki” , rzeczy które nas czasami łamią to one nas budują, nasza sile … Dzięki”, „Lepiej tak niż komfortowo leżeć na kanapie, oglądając Netflixa”, „Nic się przecież nie stało. Zdrowie jest najważniejsze. Organizm dał znać, iż nie da rady więcej i trzeba go słuchać” – to tylko niektóre z reakcji. Werner, dzieląc się zdjęciami z wieczornego biegu, pokazała nie tylko zmęczenie, ale i determinację oraz wsparcie, jakie daje jej obecność Michała Kołodziejczyka. Taki partner to skarb! A oni po raz kolejny pokazali, jak wspaniałą parę tworzą.

Czytaj także: Dla Anity Werner czas się zatrzymał? Zobacz, jak wyglądała dwie dekady temu

Idź do oryginalnego materiału