Anioł życia z Auschwitz – Nina Majewska-Brown – „Matki rodziły w piekle” [RECENZJA KSIĄŻKI]

panodkultury.com.pl 2 miesięcy temu
Read Time:2 Minute, 41 Second

Można nie wierzyć w Boga ani diabła, ale piekło istnieje. Niemcy urządzili je w Auschwitz. Położna Stanisława Leszczyńska w obozie koncentracyjnym walczyła jednak nie tylko o swoje życie. Pośród stosów trupów i dymu z krematorium odbierała porody. Książka „Anioł życia z Auschwitz” to jednak coś więcej niż tylko literatura obozowa.

Książka „Anioł życia z Auschwitz” to trudna i ważna lekcja historii. Stanisława Leszczyńska, zwana Mateczką, w 1943 roku trafiła do Auschwitz. Wbrew rozkazom, chociaż miała przeciwko sobie zło absolutne, pomagała przyjść na świat kolejnym dzieciom. Poród w Auschwitz był jednak dopiero początkiem walki. Noworodki były topione przez zbrodniarzy i rzucane szczurom na pożarcie. Umierały z głodu, od chorób lub duszone przez matki. Niemieccy kaci starali się również, poza eksterminacją ludzi, prowadzić eksterminację człowieczeństwa. Co gorsza, anioł śmierci Joseph Mengele szukał w obozowych barakach kolejnych ofiar do eksperymentów.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i

Panicznie się bałam. Byłam pewna, iż nie przetrwam. Było tak, jakbyśmy koczowały na zapomnianym wysypisku śmieci, czekając na ostateczne unicestwienie – w piecu. Ten zapach, smród był straszny, nie sposób się było do niego przyzwyczaić. W dodatku nieustannie przypominał, jaki czeka mnie los. To jakby śmierć wskazywała mnie brudnym, umazanym w gnojówce palcem

„Anioł życia z Auschwitz”

Anioł życia z Auschwitz – Nina Majewska-Brown – recenzja książki

Książka „Anioł życia z Auschwitz” nie jest bezduszną kroniką. Piekło obozu koncentracyjnego opisywane jest z kobiecą wrażliwością. choćby gdy czytamy o szczurach lgnących do krwi połogowej i polujących na noworodki, to jak jest napisana na ta autorka nie zostawia nas w całkowitym mroku. Wszy, choroby, brud, głód, marsze śmierci – mimo tego Nina Majewska-Brown daje nam coś czego warto się trzymać, by przejść przez piekło.

Książka Anioł życia z Auschwitz

CZYTAJ WIĘCEJ: „Doktor śmierć” – mroczna historia USA i CIA [RECENZJA KSIĄŻKI]

Stanisława nie pojmowała co się dzieje. Jednak gdy po chwili usłyszała chlupot wody, zrozumiała. Ktoś właśnie topił maleństwo w wiadrze czy beczce. Rano zobaczyła je martwe, z ogryzionymi przez szczury paluszkami i noskiem, rzucone pod ścianą bloku. Wystarczyło być chorym, nie tej rasy czy narodowości, urodzić się nie w tym miejscu i czasie, mieć zbyt ciemne włosy i wyraziste oczy, by przestać istnieć.

„Anioł życia z Auschwitz”

Książkę podzielono na dwie części. W pierwszej, fabularyzowanej, poznajemy historię Stanisławy Leszczyńskiej i jej pracę w obozie. Śledzimy również losy ciężarnej Magdy (oparta na wielu relacjach historia fikcyjna, symbolizuje kobiece ofiary Auschwitz). Druga część „Anioła…” to relacje kobiet, które przeżyły obozowe piekło. Bezduszna historyczna narracja nie walczy jednak o miejsce z intymnymi i kipiącymi od emocji relacjami.

Ze względu na fabularyzowanie, prawdopodobnie niektórzy czytelnicy będą kręcić nosem. Taka forma, niemal filmowa, to jednak znakomity sposób, by popularyzować trudną historię.

Nina Majewska-Brown w umiejętny sposób połączyła fikcję literacką z prawdą historyczną, zachowując szacunek zarówno dla swojej niezwykłej bohaterki, dla jej osiągnięć, jak i zachowując respekt dla prawdy historycznej. W powieści fikcja pozostaje fikcją, a prawda pozostaje prawdą i to w przypadku tzw. literatury obozowej pozostaje najważniejsze i wyznacza wartość tej książki

wielkibuk.com

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i

About Post Author

Pan Od Kultury - Wojciech Kozicki

Miłośnik dobrych historii, gitarzysta, fan "Misia" i starych komiksów
http://panodkultury.com.pl
Idź do oryginalnego materiału