Moja dziewczyna Oni to urocza, pełna emocji fantazja, w której szczegóły nie do końca się zgadzają. Szczególnie zakończenie filmu anime Netflix rodzi wiele pytań o to, czym tak naprawdę jest oni w tej scenerii oraz o zasady rządzące ukrytą wioską, w której żyją w izolacji te stworzenia z japońskiego folkloru. Mimo to, pomiędzy debatami na temat tego, co napędza pewne wydarzenia w tym filmie, fani anime mogą poświęcić chwilę, aby docenić przedłużony riff Hayao Miyazakiego Duchowy wyjazd ten reżyser Tomotaka Shibayama (Wąs daleko) i współscenarzysta Yuko Kakihara (Dzienniki aptekarskie) pojawił się po około 30 minutach historii.
Fabuła skupia się na nieśmiałym uczniu Hiiragi Yatsuse, który wyraźnie pragnie być lubiany i ma nadzieję być pomocnym dla innych. Ale te pragnienia czynią go łatwym celem dla kolegów z klasy, którzy wciąż wykorzystują jego dobry charakter. Kiedy jednak pomaga uciekającej oni dziewczynie Tsumugi wyjść z krótkiej chwili trudności, jego współczucie prowadzi go do znacznie większego, dziwniejszego świata. Tsumugi opuściła swoją ukrytą wioskę oni, aby szukać zaginionej matki. Hiiragi oferuje pomoc i razem uciekają, udając się do odległej świątyni, w której rzekomo można znaleźć matkę Tsumugiego.
W jednym z kilku epizodycznych rozdziałów swojej podróży Tsumugi oddziela się od Hiiragi i zostaje zraniony przez tajemnicze latające stworzenie. Hiiragi znajduje ją nieprzytomną w lesie i przenosi do pierwszego znalezionego budynku… który okazuje się być dużym, fantazyjnym spa i łaźnią. To pierwsza wskazówka Moja dziewczyna Oni zmierza na terytorium referencyjne.
Pierwszą osobą, do której podchodzi Hiiragi i prosi o pomoc, jest łysy, brodaty mężczyzna w okularach, który pracuje w gospodzie i jest blisko związany z prowadzącą ją kobietą. Okazuje się, iż ma miękkie serce i ciężko pracujący człowiek łatwo mu zaimponuje.
Zdjęcie: Netflix i zdjęcie: Studio Ghibli/Max
Jednak prawdziwą osobą decydującą o losie Hiiragiego jest pani prowadząca łaźnię – surowa, przerażająca kobieta, która twierdzi, iż nie ma powodu obdarzać go żadnymi przysługami. Ignorując wszystkie inne jej pytania, ciągle ją prosi, aby pozwoliła mu zostać i pracować na swoje utrzymanie. W końcu załamuje się i daje mu tymczasową pracę.
Zdjęcie: Netflix i zdjęcie: Studio Ghibli/Max
Hiiragi imponuje wszystkim w spa swoją ciężką pracą, chociaż wydaje się, iż wykonuje najcięższe prace, w tym dużo szorowania:
Zdjęcie: Netflix i zdjęcie: Studio Ghibli/Max
Tymczasem Tsumugi ma sen, w którym podróżuje tajemniczym pociągiem z widmową postacią. Ten pociąg jedzie po powierzchni niekończącego się śniegu:
Zdjęcie: Netflix i zdjęcie: Studio Ghibli/Max
W końcu Tsumugi budzi się i czuje się lepiej, a oboje idą dalej, po wesołym pożegnaniu, podczas którego wszyscy członkowie łaźni zbierają się, aby ich pożegnać.
Zdjęcie: Netflix i zdjęcie: Studio Ghibli/Max
Nie chodzi o to, iż te obrazy wyglądają szczególnie podobnie (chociaż pociągi podjeżdżają najbliżej), czy też o to, iż Shibayama czerpał bezpośrednio z kadrowania, projektu postaci lub stylu wizualnego Miyazakiego w swoich filmach. Moja dziewczyna Oni. Chodzi raczej o to, iż fragment jego filmu dotyczący łaźni wydaje się ogólnie znajomy w szczegółach historii i mrugający okiem znajomy w konkretnych interakcjach. Cały odcinek trwa około dziewięciu minut – dużo jak na jajko wielkanocne, ale stanowi niewielką część filmu fabularnego i jest tylko jedną z wielu przygód, jakie Hiiragi i Tsumugi spotykają w swojej podróży. Nie ma na celu naśladowania Duchowy wyjazd lub skorzystaj z jego sławy i sprawdza się dobrze jako element historii, choćby jeżeli nigdy nie widziałeś filmu Miyazakiego.
Ale gdy już to zauważysz, będzie to zabawna, mała odmiana. Shibayama pracował nad tym Duchowy wyjazd jako artysta zajmujący się cyfrowym tuszem i farbą, i wydaje mi się, iż jest to stosunkowo subtelne nawiązanie do tego filmu – echo najsłynniejszego projektu, nad którym pracował, wrzuconego dla zabawy, dla fanów anime, którzy mogą to zauważyć.
Jednak pomimo wszystkich wspólnych elementów fabuły, strzał wszedł w grę Moja dziewczyna Oni to najbardziej mi przypominało Duchowy wyjazd to ciche, nocne ujęcie Naoyi – odpowiednika Kamaji, choć ma też pewne elementy Lin – wapującego nocą na balkonie swojej łaźni z widokiem na miasto. To ujęcie ma ten sam uroczysty, melancholijny charakter, co bardzo podobne ujęcie Chihiro Duchowy wyjazd jedząc w nocy kluskę na balkonie jej łaźnia z widokiem na morze, które pojawiło się i otoczyło budynek.
Zdjęcie: Netflix i zdjęcie: Studio Ghibli/Max
Obydwa ujęcia są przerwami w akcji, podczas których bohater znajduje trochę czasu z dala od innych i dramatu przygody. To interesujący wybór narracyjny, w którym można zastosować równoważny strzał Moja dziewczyna Oni obejmują bardzo drugorzędną postać, a nie głównego bohatera, a na pewno sekwencję Duchowy wyjazd jest słodszy, smutniejszy i dziwniejszy.
Ale podobało mi się Moja dziewczyna Onirozbudowany riff na arcydziele Miyazakiego, widziany przez zupełnie przyziemny obiektyw, bez bogów i potworów. W pewnym sensie sekwencja przypomina Duchowy wyjazd AU fanfic — odpowiednik historii, która przenosi bohaterów w przyziemną, współczesną scenerię, bez żadnych kolorowych elementów fantasy, ale ze znaną dynamiką i postaciami. To cover, który nie dorównuje oryginalnej piosence, ale bawi się nią w zabawny sposób.
Moja dziewczyna Oni jest w tej chwili transmitowany strumieniowo w serwisie Netflix.