"Aniela" z Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej w reżyserii Jakuba Piątka i Kuby Czekaja i ze scenariuszem Pawła Demirskiego to najciekawszy i najpopularniejszy polski serial sezonu. Produkcja Netfliksa spodobała się nie tylko polskim widzom, ale trafiła też do zestawień hitów platformy w Czechach, Ukrainie, Turcji, Islandii, na Słowacji czy Węgrzech. Co interesujące serial spodobał się ze sporym zainteresowaniem także w krajach Ameryki Południowej - Argentynie, Paragwaju, Chile czy Urugwaju. Historia Anieli Krajewskiej, która bywa na ściankach i wiedzie luksusowe życie, a potem z dnia na dzień traci wszystko i musi odnaleźć się w brutalnej rzeczywistości, głównie bawi, ale też zmusza do refleksji. Już po publikacji zwiastuna produkcji w sieci pojawiło się wiele porównań bohaterki granej przez Małgorzatę Kożuchowską do Izabeli Kisio-Skorupy. Postanowiliśmy podsumować to, co zobaczyliśmy na ekranie telewizyjnym i zestawić to z celebrycką aktywnością mamy Aleksandry Kisio.
REKLAMA
Zobacz wideo Pazura podsumował swój związek z dużo młodszą żoną. "Odczuwam swój wiek"
Konflikt Izabeli Kisio-Skorupy z córką trwa od ponad dekady
Historia obecności Izabeli Kisio-Skorupy w polskim show-biznesie jest nader interesująca. To mama aktorki Aleksandry Kisio, która swego czasu zdobyła umiarkowaną popularność i zagrała w kilku interesujących produkcjach, jak "Edi" w reżyserii Piotra Trzaskowskiego. Sama Izabela chciała wraz z córką wejść do świata show-biznesu, a umiejętności aktorskie zdolnej Aleksandry trochę jej to umożliwiły. Izabela bywała więc na Telekamerach i Festiwalach Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Pozowała do wspólnych zdjęć z córką i wcielała się niejako w rolę mamy-menadżerki, czyli mamadżerki. Wszystko jednak skończyło się, gdy córka pokłóciła się z matką (z przez cały czas niewyjaśnionych do końca powodów) i postanowiła zdecydowanie się od niej odciąć. Izabela nie chciała milczeć i zaczęła udzielać wywiadów dla podrzędnych mediów, w których opowiadała o "córce, która wyrzuciła ją z domu", o swoich zasługach dla jej kariery i wykształcenia. Wywiady odbiły się szerokim echem także w mediach mainstreamowych, a Izabela zaczęła być celebrytką internetową. Zgromadziła wokół siebie pokaźne grono młodych ludzi, którzy śledzą jej nagrania na TikToku, YouTube, chodzą na jej występu w klubach, robią memy z jej ostrych, często wulgarnych wypowiedzi na tematy związane z polityką i show-biznesem. Jednocześnie Kisio-Skorupa wciąż podkreśla, iż ma zamiar pogodzić się z córką i poznać dwójkę swoich wnuków. To jednak nie następuje. Aleksandra Kisio od momentu "afery z matką" pojawiła się w kilku produkcjach filmowych, w rolach drugoplanowych i udzieliła kilku wywiadów. Pytań o matkę jednak unika i odpowiada na nie zdawkowo. Wydawać by się mogło, iż temat przycichnie, aż do teraz, gdy Netflix wyprodukował "Anielę".
Internauci zauważyli podobieństwo serialowej Anieli do Izy Kisio. Kożuchowska pozostawiła komentarz
Porównania zacząć należy od kwestii fizycznych, bowiem to od razu rzuca się w oczy. Zarówno na plakacie promującym serial, jak i w wielu scenach w serialu Małgorzata Kożuchowska bryluje w futrzanym wdzianku, z dość mocną opalenizną i włosami tlenionymi na bardzo jasny blond. Ten wizerunek jest charakterystyczny dla Izy Kisio i przylgnął do niej w 2014 roku, gdy próbowała wejść na imprezę urodzinową Party, co ostatecznie jej się nie udało. Media rozpisywały się o tym, iż oburzona celebrytka próbowała wtargnąć na imprezę, a ostatecznie opuszczała miejsce gali w charakterystycznym futerku z torbami i reklamówkami w ręku. Na innych nagraniach, które przedostały się do sieci Kisio-Skorupa targa swój dobytek w torbach IKEI, co także robi serialowa Aniela. Co na te porównania Małgorzata Kożuchowska? Pod jednym z wpisów promujących produkcję pojawiły się sugestie internautów, iż Aniela to tak naprawdę Izabela. "Przecież to Izabela Kisio", "Moje pierwsze spojrzenie i dokładnie taka sama reakcja", "W końcu docenili Izabelę" - czytamy w komentarzach. Kożuchowska nie zdecydowała się na skomentowanie tego wprost, ale pozostawiła w odpowiedzi bardzo wymowną emotikonę z uśmiechem do góry nogami.
Małgorzata Kożuchowska zareagowała na porównania serialowej Anieli do Izy KisioMałgorzata Kożuchowska zareagowała na porównania serialowej Anieli do Izy Kisio. Fot. Instagram/malgorzatakozuchowska_ screen
Historia życia Izy Kisio do złudzenia przypomina losy serialowej Anieli
Sama historia serialowej Anieli jest bardzo zbliżona do historii życia Izabeli Kisio-Skorupy. W przeszłości Izabela także była biznes-woman, która imała się różnych prac i realizowała się w różnych branżach, działając z byłym mężem. W pewnym momencie w interesach miało się jednak przestać powodzić, a mąż celebrytki miał "uciec do mamy". W serialu mamy natomiast męża, którego dopada kryzys wieku średniego, który pozostawia przyzwyczajoną do luksusu Anielę na pastwę losu. Aniela z całych sił próbuje odzyskać swoje dawne życie i przez cały czas "żyć luksusowo", ale zmuszona jest wyprowadzić się z pięknego domu pod Warszawą do blokowisk. I tu też podobieństwo do Izabeli, która w internetowych relacjach wyjawiała, iż ma kryzys mieszkaniowy i z tego powodu musiała wynająć kawalerkę w hotelu dla byłych pielęgniarek. Wciąż zdarza jej się jednak "bywać", przyjeżdżać do Warszawy, chodzić do drogich restauracji i popijać szampana ze znajomymi z celebryckiego świata. Tak samo, jak serialowa Aniela.
Prawdziwa córka Izy Kisio pojawiła się w jednej scenie "Anieli"
Jednym z wątków, który wyraźnie jest zaznaczony w serialu jest chęć Anieli "powrotu do córki". Kontakt z dzieckiem po życiowych zawirowaniach ma raczej ograniczony. Na każdym kroku podkreśla jednak, iż "jest dobrą matką", a musi jedynie ogarnąć swoje obecne problemy. Są sceny w tej produkcji bliźniaczo podobne do słynnego telefonu Izabeli Kisio-Skorupy do córki w trakcie jednego z wywiadów z telewizją ATV. Aleksandra Kisio miała wówczas rozłączyć się, gdy matka zadzwoniła by spytać "co u niej słychać". Twórcy Anieli poszli jednak o krok dalej, w jednej ze scen serialu występuje prawdziwa Aleksandra Kisio. W roli epizodycznej, na trzecim planie, tak, iż łatwo ją przeoczyć, ale jednak. Nie da się nie mieć wrażenia, iż sami twórcy mieli sporo zabawy przy przenoszeniu tej historii na ekran.
Aleksandra Kisio wystąpiła w 'Anieli'Aleksandra Kisio wystąpiła w 'Anieli'. Fot. 'Aniela'/ Netflix screen
"Aniela" podbija serca widzów. Krytycy mocno podzieleni
Warto przy tym dodać, iż Małgorzata Kożuchowska w roli Anieli wypadła naprawdę dobrze. Gdy wydawać by się mogło, iż aktorka jest już zaszufladkowana i trudno będzie jej się odkleić od roli Hanki Mostowiak z "M jak miłość" czy Natalii Boskiej z "Rodzinki.pl", zagrała postać nieoczywistą, niejednowymiarową i z elementami szaleństwa. Zachwytów nie brakuje, chociaż cały serial nie zdobywa już tak dobrych recenzji. Krytycy filmowi na Filmwebie wystawili "Anieli" 5,2 na 10 możliwych gwiazdek. Kamil Dachnij z Onetu napisał o zmarnowanym potencjale i głównie czerstwej satyrze, a Piotr Knioła z PigOut napisał wręcz o męczarni. Nieco lepiej produkcję oceniła Karolina Korwin Piotrowska, który przyznała serialowi siedem gwiazdek