Amy Lee z Evanescence, Courtney LaPlante ze Spiritbox oraz Poppy opublikowały w tym samym momencie identyczny obraz: wszystkie trzy artystki ubrane na czarno, spoglądające przez prawe ramię. Bez podpisów, bez komentarzy – tylko tajemnicza grafika, która od razu wywołała falę spekulacji.
Najbardziej prawdopodobna opcja? Nowy wspólny utwór trzech ikon współczesnej sceny.
Poppy i Spiritbox miały już okazję współpracować przy „Soft Spine”, więc ta część układanki jest naturalna. Tym razem jednak do gry wchodzi Amy Lee, której charakterystyczny, melodyjny wokal może stanowić kontrapunkt dla mocnych screamów Courtney i eksperymentalnej energii Poppy. Efekt? Wszystko wskazuje na to, iż czeka nas dzika, emocjonalna i absolutnie wyjątkowa muzyczna podróż.
Niektórzy zwracają uwagę, iż brak komentarzy pod postami to sposób na uniknięcie internetowych hejterskich uwag w stylu „kobiety nie pasują do metalu”. Bzdura – rok 2025 pokazuje jasno, iż właśnie artystki napędzają rozwój gatunku i przełamują schematy.
Na razie pozostaje nam czekać na oficjalne szczegóły – ale jedno jest pewne: to collabo może być jednym z najgłośniejszych wydarzeń muzycznych tego roku.
