W krótkim teaserze zapowiadającym projekt widzimy, jak Stitch pędzi przez studio Disneya w różowym kabriolecie, wołając: "Szykujcie się. Jedziemy!".
To nie tylko miły ukłon w stronę fanów, ale też zapowiedź kolejnej filmowej jazdy bez trzymanki, czyli "Lilo i Sitch 2". Pierwsza część, aktorska wersja kultowej animacji z 2002 roku, okazała się gigantycznym sukcesem. Choć pierwotnie film miał trafić prosto na streaming, ostatecznie trafił do kin – i zarobił już ponad 910 milionów dolarów na całym świecie. Jest na dobrej drodze, by stać się pierwszym tegorocznym filmem z miliardowym wynikiem w box office, a do tego zachwycił krytyków i widzów.
Sukces filmu to nie tylko kinowy przebój – Stitch od lat jest jedną z najbardziej dochodowych postaci Disneya. W samym 2024 roku produkty z jego wizerunkiem przyniosły firmie aż 2,6 miliarda dolarów przychodu, zauważa Variety.
"Lilo i Stich" to jeden z najlepszych aktorskich filmów Disneya
Przypomnijmy, iż "Lilo i Sitch" opowiada historię niebieskiego kosmity, który rozbija się na Hawajach i trafia pod opiekę młodej Lilo oraz jej starszej siostry. Reżyserem aktorskiej wersji był Dean Fleischer Camp, a produkcja zyskała popularność zarówno wśród młodszych widzów, jak i tych, którzy pamiętają oryginał sprzed 23 lat.
Disney na razie nie ujawnił szczegółów na temat obsady, fabuły czy daty premiery sequela. Wiadomo jednak, iż "Lilo i Stitch" dołączył do grona najbardziej udanych aktorskich remake'ów Disneya, obok takich hitów jak "Król Lew" (2019), "Piękna i Bestia" (2017) czy "Aladyn" (2019). Na drugim biegunie są mniej udane próby, takie jak "Dumbo" z 2019 roku czy tegoroczna „Królewna Śnieżka”.
Na więcej informacji o kontynuacji "Lilo i Stitch" pozostaje nam jeszcze poczekać (a w międzyczasie pozostaje nam oglądać "jedynkę" na VOD, kiedy... w końcu się tam pojawi). Jedno jest pewne – Stitch wraca, i znowu namiesza!