84-letni Al Pacino i młodsza o ponad 50 lat Noor Alfallah spotykali się od 2022 roku. Niedługo po tym, jak powitali na świecie syna Romana, w mediach zaczęły pojawiać się informacje o rzekomym kryzysie w ich związku. Według doniesień portalu The Blast para miała się rozstać i podobno toczyła spór sądowy. Rzekomo Alfallah chciała sprawować pełną opiekę nad synem. Wygląda jednak na to, iż aktor i producentka filmowa mają dobre relacje. W październiku zostali sfotografowani przed hotelem Chateau Marmont, gdzie według mediów podobno wybrali się na randkę. To jednak nie wszystko.
REKLAMA
Zobacz wideo Kasia Nast szczerze o rozstaniu z Baronem. "Unikałam"
Al Pacino i Noor Alfallah na nowych zdjęciach. Dokąd zmierzali?
Ostatnio Al Pacino i Noor Alfallah zostali przyłapani przez fotoreporterów. Aktor i producentka filmowa wybrali się wspólnie na imprezę świąteczną w klubie San Vicente Bungalows w Los Angeles. Na opublikowanych zdjęciach, które w moment obiegły media, widać, iż dopisywał im dobry humor. Oprócz Ala Pacino i Noor Alfallah na imprezie świątecznej pojawiły się także inne gwiazdy, między innymi: Ridley Scott, Jack Huston oraz Bill Maher. Myślicie, iż aktor i producentka filmowa wrócili do siebie, czy jedynie utrzymują dobre relacje ze względu na dziecko? Dajcie znać w sondzie na dole strony.
PRZECZYTAJ TEŻ: Posiadłość z "Kevina samego w domu" przeszła ogromną przemianę. Boisko do koszykówki to początek
Al Pacino przeżył śmierć kliniczną. "Tam nic nie ma"
Jakiś czas temu Al Pacino udzielił wywiadu, w którym wyjawił, iż podczas pandemii koronawirusa przeżył śmierć kliniczną. "Poczułem się niedobrze, wyjątkowo niedobrze. Potem dostałem gorączki, odwodnienia i tak dalej. Poprosiłem kogoś o przysłanie pielęgniarki, żeby mnie nawodniła. Siedziałam w domu i nagle mnie nie było. Tak po prostu. Nie miałam pulsu" - przekazał w rozmowie z dziennikiem "New York Times". Aktor wyznał, iż powątpiewa w istnienie życia "po drugiej stronie". Nie zobaczył białego światła, o którym często wspominają osoby z podobnymi doświadczeniami. "Nie widziałem białego światła ani niczego takiego. Tam nic nie ma" - skwitował Al Pacino w rozmowie z dziennikiem.