Aktorka szczerze o szkolnych wydatkach. Pomoc rządu nie wystarcza

swiatseriali.interia.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Katarzyna Skrzynecka ma już za sobą zakupy szkolne dla córki. Aktorka w najnowszym wywiadzie przedstawiła dokładne wyliczenia powakacyjnych kosztów. Choć otrzymała pomoc pieniężną, ta kwota nie jest w stanie pokryć wszystkich kosztów. "To jest mniej więcej połowa" - mówiła.


Katarzyna Skrzynecka od ponad trzech dekad jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci na polskiej scenie artystycznej. Jej kariera obejmuje zarówno aktorstwo, jak i prowadzenie programów telewizyjnych. Zagrała w kilkudziesięciu produkcjach, a jako prezenterka zdobyła uznanie dzięki takim programom jak "Taniec z gwiazdami" i "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". w tej chwili aktorka skupia się głównie na grze w teatrze, choć przez cały czas regularnie pojawia się na ekranie. Prywatnie od 2009 roku jest żoną Marcina Łopuckiego, z którą wychowuje 14-letnią córkę Alikę.Reklama


Katarzyna Skrzynecka o wyprawce szkolnej dla córki. Pomoc jest niewystarczająca


W najnowszym wywiadzie dla Kozaczka aktorka opowiedziała o przygotowaniach do nowego roku szkolnego. Wspomniała, iż obecny dodatek do wyprawki dla dzieci wynosi 300 złotych. Kwota nie pokrywa jednak wszystkich kosztów, które rodzice muszą ponosić we wrześniu.


"To jest mniej więcej połowa. Dokładnie cztery czy pięć dni temu zamawialiśmy przez internet wszystkie podręczniki. Zamówienie podręczników do naszej szkoły to 650 czy 660 zł" - opowiadała.
Mimo to Skrzynecka docenia, iż rodzice mogą korzystać choć z takiego wsparcia przy najważniejszych wydatkach.
"Dostajemy pomoc 300 zł i wspaniale, iż chociaż taka pomoc jest, bo na pewno jest to dużym odciążeniem i warto o taką pomoc składać wniosek i z niej skorzystać skoro jest przyznana dla dzieci" - dodała.
Zobacz też:
Byli świadkami zaskakującego wydarzenia. Gość zrobił to w programie
Idź do oryginalnego materiału