Zachwyciła w roli Jagny w „Chłopach”, a niedługo będzie można ją zobaczyć w ekranizacji „Lalki”, w której wciela się w postać Izabeli Łęckiej. Do Świdnicy Kamilę Urzędowską sprowadził jednak pokaz nagrodzonego gdyńskimi Złotymi Lwami komediodramatu „Ministranci”, w którym zagrała samotną i poranioną matkę jednego z głównych młodych bohaterów. Tuż po seansie, długo oklaskiwanym przez publiczność 11. Festiwalu Filmowego SPEKTRUM, aktorka podzieliła się swoimi refleksjami z planu zdjęciowego tej tragikomicznej historii o rapujących nastolatkach, chcących zmienić oblicze Kościoła.
Historia nastoletnich chłopców, którzy – rozczarowani Kościołem – postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce, zaprezentowana została podczas trwającego 11. Festiwalu Filmowego SPEKTRUM w środę, 22 października. Sam pokaz filmu spotkał się z ogromnym zainteresowaniem i na ten czas wypełnił niemal wszystkie miejsca auli widowiskowej I LO w Świdnicy. Długie owacje na napisach końcowych świadczyły o tym, iż obraz stworzony przez Piotra Domalewskiego został z uznaniem przyjęty przez świdnicką publiczność.
– Dla mnie ten film jest o niewiarygodnej potrzebie miłości młodego chłopca, który z każdej strony nie jest akceptowany. To, jak on próbuje to zmienić, jest czymś bardzo wyjątkowym w dzisiejszych czasach. Tym bardziej, iż żyjemy bardzo gwałtownie i – szczególnie w moim pokoleniu – głównie w internecie – stwierdziła aktorka Kamila Urzędowska podczas spotkania tuż po seansie Ministrantów w Świdnicy.
Film „Ministranci” został w całości stworzony przez Piotra Domalewskiego – od scenariusza po reżyserię. – Jest to jego osobista historia, obnażająca go z przeżyć. Myślę, iż wszystkie jego filmy są takie. Potrafi pięknie opowiadać o tym, co przeżył i zauważył. On sam przez wiele lat był ministrantem. Ja również byłam ministrantką w mojej wsi przez dziewięć lat. Wiara była dla mnie bardzo ważna, dlatego także odnalazłam się w historii tego filmu – zauważyła aktorka.
Jak przygotowała się do roli samotnej, poranionej matki jednego z głównych młodych bohaterów? – Mama Filipa nie ma pieniędzy, nie chodzi do pracy, jest chora. […] O wiele bardziej odnajdywałam się w historii Filipa. Jeszcze nie jestem mamą i to było o tyle zaskakujące, iż pierwszy raz w życiu zrozumiałam swoją mamę – wyjaśniała. Aktorka wskazywała również na swoje podobieństwa do Filipa, brawurowo zagranego przez Tobiasza Wajdę. – Myślę, iż do tej roli bardzo pasowałam. […] Piotr powiedział do mnie: „Jesteś tą postacią. Ty nie musisz grać” – opowiadała. – Z Filipem grało mi się świetnie. To niesamowity człowiek – mądry i zabawny. Ja też wciąż czuję się początkująca, a każda kolejna rola jest czymś pierwszym. Trzeba się w niej mierzyć z zupełnie inną materią – przyznała.
Aktorka podzieliła się też spostrzeżeniami dotyczącymi udziału dzieci w filmie i pracy z nimi na planie. To bowiem nastoletni ministranci i ich perspektywa stanowią najważniejszy element fabuły filmu Piotra Domalewskiego. – Praca na planie z dzieckiem jest bardzo trudna. Dziecko, jako amator, nie udaje – wchodzi na plan i po prostu jest. Aktorzy kombinują, jakich środków użyć – mówiła Urzędowska. Dla dziecka, jak zauważyła, to przede wszystkim zabawa, a niekoniecznie praca. – Trudne było wytworzenie w nich poczucia bycia w pracy, wykonywania zadań i niezmieniania tekstu – dodała. Dziecko wymaga też szczególnej troski i poczucia bezpieczeństwa. – Na planie obecny był psycholog, a wymogiem była również obecność rodzica. […] Ekipa filmowa, aktorzy i przede wszystkim twórcy mieli świadomość, iż to młodzi ludzie, którzy po raz pierwszy stają przed kamerą. Przez kilka miesięcy Piotr Domalewski prowadził z nimi warsztaty, ucząc ich, co powinni robić – opowiadała.
Film stanowi nie tylko obraz Kościoła, ale też współczesnego społeczeństwa. – Wiedziałam, iż będą kontrowersje i iż większość ludzi pomyśli, iż film jest o pedofilii i nadużyciach w Kościele. W pewnym sensie o tym również jest, ale myślę, iż ten film jest głęboko chrześcijański. Zadaje pytania o naszą wiarę, o to, co jest ważne w życiu, jakim człowiekiem trzeba być i co należy robić – dodała.




















Dziś odbędą się kolejne seanse filmowe oraz spotkania z aktorami i reżyserami. 11. Festiwal Filmowy SPEKTRUM potrwa do niedzieli, 26 października. Program wydarzenia dostępny jest na stronie organizatora – TUTAJ.
/Tekst: AN/
/Zdjęcia: Michał Nadolski/