Aktorka Agnieszka Dulęba-Kasza spotkała się z publicznością. Teatralny początek Festiwalu Filmowego Spektrum w Świdnicy [FOTO]

swidnica24.pl 2 godzin temu

Pierwszy seans i pierwsze spotkanie tegorocznego Festiwalu Filmowego Spektrum w Świdnicy już za nami. Na początek jubileuszowej edycji świdnickiego święta kina publiczność miała okazję obejrzeć nowość filmową – „Sezony” w reżyserii Michała Grzybowskiego. Tuż po seansie spotkała się też z aktorką Agnieszką Dulębą-Kaszą, odtwórczynią jednej z głównej ról tego niezwykle „teatralnego” komedio-dramatu.

Komedio-dramat „Sezony” był pierwszym filmem, jakim widzowie tegorocznego Festiwalu Filmowego Spektrum, mieli możliwość zobaczenia w Świdnicy. Nieprzypadkowo pojawił się też pod szyldem „Alchemii Teatralnej”, dając początek wspólnym działaniom wokół święta kina. Sam film zatopiony jest też w świecie teatru i dotyka problemów małżeństwa aktorów w nim występujących. Realizm rozpadającego związku przeplata się tutaj z teatralną fantazją.

W rolę żony Oli w filmie „Sezony” wcieliła się Agnieszka Dulęba-Kasza. Tuż po projekcji, świdnicka publiczność miała możliwość spotkania się z aktorką. W rozmowie odniosła się m.in. do swojego zawodu i ścieżki życiowej związanej głównie z teatrem. – Zawód aktora jest strasznie śmieszny. Bardzo chce się od razu być sławnym i wielkim. Prawda jest zupełnie inna. Kończysz szkołę i szukasz dla siebie miejsca. Nikt ciebie nie chce. […] Jak ja kończyłam szkołę, to na ekrany telewizji wchodziły: „Klan”, „Złotopolscy”, „M jak miłość”. To były takie czasy. Każdy marzył o teatrze albo o tych serialach, które wtedy wydawały się szczytem osiągnięć aktorskich. Nam się udało, iż poszliśmy do teatru – mieliśmy być tam rok, a zostaliśmy tam 16 lat – stwierdziła odtwórczyni co najmniej 45 teatralnych ról.

Aktorka opowiadała również o teatrze w festiwalowym filmie. – Teatr pokazany w tym filmie to jest nasz teatr 1:1. [..] o ile macie w głowie bycie aktorem, to musicie wiedzieć, iż to jest walka – walka o przetrwanie – stwierdziła Agnieszka Dulęba-Kasza. Odpowiadając na liczne pytania świdnickich widzów, mówiła również o współpracy z partnerującym jej w „Sezonach” aktorem Łukaszem Simlatem. – Dla mnie jest wspaniały. Świetnie mi się z nim grało i czuliśmy do siebie aktorską chemię – przyznała. Wspominała także znajdujących się w obsadzie – Andrzeja Seweryna czy Andrzeja Grabowskiego. – To było moje pierwsze spotkanie. Trochę się bałam i Serweryna i Grabowskiego, bo ich nie znałam, a są to wielkie nazwiska. W pracy okazali się wspaniali. To było bardzo fajne też pod względem obserwowania wielkich aktorów. Byli bardzo skupieni i profesjonalni – zauważyła.

To nie koniec dzisiejszych seansów filmowych i spotkań z festiwalowymi gośćmi w Świdnicy. Przed nami jeszcze projekcja filmu „Rzeczy niezbędne” i spotkanie z reżyserką Kamilą Taraburą. Wieczorem natomiast nastąpi oficjalne rozpoczęcie jubileuszowego 10. Festiwalu Filmowego Spektrum w Świdnicy. Na tę okoliczność zaplanowano też pokaz filmu „Simona Kossak” i spotkanie z aktorką Sandrą Drzymalską. Szczegółowy program dostępny jest na stronie www.spektrumfestival.pl.

1 z 29

/Tekst: AN/
/Zdjęcia: Michał Nadolski/

Idź do oryginalnego materiału