Aktor Michał Koterski opowiadał w Stąporkowie o problemach alkoholowych [wideo, zdjęcia]

tkn24.pl 2 godzin temu

W środę, w godzinach popołudniowych, w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Stąporkowie, miało miejsce spotkanie autorskie z Michałem „Miśkiem” Koterskim. Aktor opowiadał o swojej książce „To już moje ostatnie życie”.

– „Dzisiaj wieczorem, na zaproszenie Biblioteki Publicznej w Stąporkowie, która działa u nas w budynku, odbędzie się wieczór z Michałem 'Miśkiem’ Koterskim. Będzie promował on swoją książkę 'To już moje ostatnie życie’. Jest to książka bardzo poruszająca, mówiąca o problemach głównego bohatera, autobiografia o ciężkich tematach. O uzależnieniu, o wyjściu z uzależnienia” – opowiada dyrektorka MGOKiS Izabela Wojcierowska.

Rozmowę z aktorem poprowadził Marcin Michalczyk, lokalny poeta.

Na wydarzenie przybyło wiele osób zainteresowanych zarówno spotkaniem z aktorem, czy kupnem jego książki, jak i samym tematem walki z alkoholizmem. Chętni mogli dołączyć do rozmawiających siadając na krzesłach postawionych na scenie. Wśród uczestników znalazł się burmistrz Miasta i Gminy Stąporków Jarosław Młodawski. Niestety aktor nie zezwolił na nagrywanie swojego wieczoru autorskiego.

Koterski opowiadał o swoich wspomnieniach związanych z problemami alkoholowymi w jego domu, a także o swoich doświadczeniach związanych z uzależnieniem. A o czym jest książka? Poniżej zamieszczamy opis wydawcy:

Od czternastego roku życia zażywał narkotyki. W liceum zamiast do szkoły chodził do klubów, gdzie zaprzyjaźnił się z lokalnymi gangsterami. Parę dni przed maturą pilnował ojca, żeby ten nie zapił się na śmierć. Po sukcesie filmu Dzień świra, w którym zagrał Sylwusia, nie było lepiej. Na każdą imprezę przychodził naćpany lub pijany. Były sytuacje, których nie miał prawa przeżyć. Lubił się leczyć, jeździł do ośrodków dla uzależnionych, chodził na terapie, na mityngi. Robił to w jednym celu: aby się „podreperować”, żeby potem „lepiej się zażywało”. Nikt nie wierzył, iż uda mu się wygrać z uzależnieniami. choćby on sam.

Co stało się w jego życiu, iż dzisiaj jest „czysty”? Mówi o tym wprost: „to dar od Boga”.

Pół życia zajęło mu wychodzenie z uzależnień. Wie, iż to jego ostatnia szansa. Pomaga mu świadomość, iż jego syn Fryderyk jest pierwszym Koterskim, który urodził się w trzeźwej rodzinie.

To już moje ostatnie życie jest niezwykle szczerą rozmową o życiu, uzależnianiach, wychowaniu w rodzinie obarczonej od pokoleń nałogami, o sławie i jej mrocznych stronach. Ale również o miłości, łasce, Bogu i życiu „na trzeźwo”.

„Przeleciał mi przed oczami film z życia i zrozumiałem, iż jak dzisiaj się nie zatrzymam, to już nigdy nie powtórzy się taka szansa. Umrę tu samotnie. Zaćpam się, zapiję, zachleję na śmierć. To będzie mój koniec” – Michał Koterski.


Zdjęcia:

Idź do oryginalnego materiału