Aktor dostał polskie obywatelstwo, a następnego dnia dowiedział się o szkoleniach wojskowych

groszki.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Jesse Eisenberg, Harald Krichel/Wikimedia Commons/domena publiczna


Jesse Eisenberg, aktor i reżyser, właśnie został Polakiem. Aktor odebrał obywatelstwo z rąk prezydenta Andrzeja Dudy, a dzień później natknął się na informacje o planowanych w Polsce szkoleniach wojskowych.

Starania o polskie obywatelstwo trwały półtora roku. Eisenberg, którego przodkowie wyemigrowali do USA z terenów Polski i Ukrainy, od dawna podkreślał swoje związki z Polską. Na początku marca spełnił swoje marzenie.

REKLAMA

Zabawne wyznanie w programie Jimmy'ego Fallona

"To wielki zaszczyt. Osobiście nadał mi je prezydent" - opowiadał aktor w popularnym show Jimmy'ego Fallona. Jednak to, co wydarzyło się nazajutrz, szczególnie rozbawiło amerykańską publiczność. "Przeglądałem portale informacyjne i zobaczyłem, iż Polska organizuje szkolenia wojskowe dla mężczyzn" - wyznał Eisenberg. Poniżej można zobaczyć jego wypowiedź w programie.

Gospodarz programu natychmiast zaprosił aktora na kolejny występ - już po odbytym szkoleniu. "Zastanawiam się, czy będę wyglądać jakoś inaczej. Pewnie nie dadzą mi do roboty nic, co sprawi, iż nabiorę więcej mięśni" - żartował Eisenberg, wywołując salwy śmiechu w studio.

Polski sukces aktora

Związki Eisenberga z Polską sięgają znacznie głębiej niż świeżo otrzymane obywatelstwo. W 2007 roku spotkał w Warszawie swoją krewną, która przeżyła Holokaust. To doświadczenie zaowocowało sztuką "The Revisionist", a niedawno także filmem "Prawdziwy ból". W tej historii dwóch amerykańskich kuzynów odkrywa swoje polsko-żydowskie korzenie. Film nie tylko zachwycił krytyków - Kieran Culkin zgarnął za swoją rolę tegorocznego Oscara.

Mecenas Piotr Sawicki, który reprezentował Eisenberga w procesie uzyskania obywatelstwa, zdradził, iż kolejni celebryci są zainteresowani podobnym krokiem. "Pracujemy nad kilkoma sprawami. Jesse zachęcał ich do kręcenia filmów w Polsce i współpracy z naszymi aktorami" - powiedział prawnik w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Idź do oryginalnego materiału