Agnieszka Warchulska w audycji „W rytmie kultury” opowiadała o pracy nad spektaklem „Koniec czerwonego człowieka” w warszawskim Och-Teatrze.
To teatralna adaptacja zbioru reportaży „Czasy Secondhand” białoruskiej noblistki i dysydentki Swietłany Aleksijewicz. Autorka sportretowała w nim Rosję w czasach po rozpadzie ZSRR.
– Ona pisze ku przestrodze i my też zrobiliśmy spektakl nie po to, żeby się dobrze bawić, tylko ku przestrodze w związku z tym, co dzieje się na świecie, co dzieje się w Polsce, dlatego żeby zrozumieć i pokazać mechanizmy opresji, które powodują mechanizmy manipulacji, prania mózgu – mówiła Warchulska.
Na podstawie reportaży Aleksiejewicz sztukę napisał słowacki dramaturg Daniel Majling. Została ona wystawiona w Pradze 3 marca 2022 r., czyli tydzień po pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę, a powstała po ataku na Krym i Donbas w 2014 r.
Teraz z tematem mierzy się Krystyna Janda w Och-Teatrze.
W spektaklu poza Agnieszka Warchulską występują Dorota Nowakowska, Lidia Sadowa, Grażyna Sobocińska, Tomasz Borkowski/Łukasz Garlicki, a także Stanisław Brejdygant, Aleksander Kaźmierczak, Bartosz Łućko/Szymon Szczęsny oraz Piotr Łukawski, Krzysztof Ogłoza, Mateusz Rzeźniczak, Przemysław Sadowski i Grzegorz Warchoł.
Jak wyjaśniła Krystyna Janda, obsadę wybierała typologicznie i charakterologicznie. – Nie zastanawiałam się, czy któryś z aktorów jest mniejszą, czy większą gwiazdą. Po prostu szukałam ludzi, którzy by najlepiej opowiedzieli o problemie swojej postaci – podkreśliła.
Najbliższe pokazy spektaklu „Koniec czerwonego człowieka” 11 i 14 listopada.