Agata Młynarska ostro uderzyła w znanego polityka. „Skompromitowany oblech”

wprost.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Agata Młynarska Źródło:Newspix.pl / Aleksander Majdański


Dziennikarka nie przebierała w słowach! Agata Młynarska zdecydowała się na zamieszczenie dosadnego wpisu.


Agata Młynarska jest jedną z tych dziennikarek, które mimo upływu lat doskonale odnajdują się w mediach społecznościowych. Była gwiazda TVP w sieci chętnie dzieli się szczegółami swojego prywatnego życia czy wyzwań zawodowych. Niejednokrotnie decyduje się również na komentowanie otaczającej nas rzeczywistości i nie inaczej stało się tym razem. Prezenterka nie gryzła się w język.


Agata Młynarska o wyborach w USA


Chociaż od początku swojej kariery Agata Młynarska zajmowała się głównie programami kulturalnymi oraz rozrywkowymi, to tematy polityczne nie są jej obce. Prezenterka niejednokrotnie zabierała publicznie głos w ważnych dla nas wszystkich sprawach. Nie bała się wyrażać swoich opinii, choć jej słowa mogły wywoływać kontrowersje. Teraz ponownie wypowiedziała się na temat polityków – tym razem jednak nie polskich, a amerykańskich.


Otóż w piątek 28 czerwca opublikowała na Instagramie post, w którym odniosła się do debaty prezydenckiej w USA. Choć nie zdecydowała się dla niej zarywać nocy, obejrzała rano powtórkę i nie zostawiła suchej nitki na uczestnikach. Starcie Joe Bidena oraz Donalda Trumpa doprowadziło Agatę Młynarską do furii.


Jedna myśl mi przychodzi. Dwóch dziadersów, choć Joe Bidena doceniam, a Donald Trumpa pozostawię bez epitetu, zamierza stawić czoła nadchodzącej przyszłości. Ta myśl, to cytat z piosenki Taty: „Trzeba wyczuć, kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni! Trzeba wiedzieć, kiedy wstać i wyjść!”. Wszyscy zadajemy sobie to samo pytanie – jak to możliwe, iż mocno starszy pan i skompromitowany oblech, są jedynymi kandydatami na urząd prezydenta USA? – zaczęła swój wpis Agata Młynarska.


„Jestem totalnie rozczarowana, wkurzona, bo to, co słyszę i widzę, a w debatach tv ma to kolosalne znaczenie, jest smutnym pojedynkiem dinozaurów odklejonych od rzeczywistości. Gdzie Energia? Witalność? Błysk w oku? Siła argumentów? Dowcip? Polot? Charyzma? Szybkość riposty? Wizja? Wiarygodność? I nie musi być to młodość!!! Takie kryterium jest pułapką. Młodość, to przecież stan ducha i umysłu. Nie tylko lata. Panom kandydatom tego boleśnie zabrakło. Nie wiem jaki świat nas czeka, ale nie ma wyjścia, patriarchat musi skonać! Oczywiście, przez cały czas wierzę w zwycięstwo demokracji. Bardzo bym chciała. Bardzo. Tylko, co z tego…” – kontynuowała.


Jej wpis podzielił internautów. Jedne osoby pisały: „Biden, stary dziad z demencją zniszczył Amerykę” czy „Bardzo ciekawe, iż nie mieszkając w Stanach, mówi pani o demokracji. Trzeba tu być i mieszkać, aby wiedzieć, jak naprawdę sytuacja wygląda”. Inni z kolei stwierdzili: „Jeżeli Demokraci nie postanowią zmienić kandydata, to niestety, ale to koniec świata jaki znamy. To będzie początek piekła tu, w Europie”, „Smutne to i zarazem przerażające”, „To silne państwo nie potrafi wyzwolić się z zastarzałych uwarunkowań politycznych” oraz „Ameryka to mocarstwo podobno nowoczesne, a kandydaci z mchu i staroci. Obudź się Ameryko!”. Anna Kalczyńska z kolei pod postem koleżanki po fachu dodała: „Mam wrażenie, iż tkwimy w pułapce. Brakuje odpowiedzialności i wizji. A to może mieć fatalne skutki”.
Idź do oryginalnego materiału