Powrót AC/DC do Australii po niemal dekadzie okazał się tak potężny, iż pierwszy koncert trasy Power Up na MCG został zarejestrowany jako drgania gruntu przez lokalne sejsmografy.
Według Seismology Research Centre wibracje o częstotliwości 2–5 herców dotarły na ich stację pomiarową oddaloną o ponad trzy kilometry.
Naukowcy podkreślają, iż na „mini-trzęsienie ziemi” złożyło się zarówno potężne nagłośnienie, jak i synchroniczne podskoki publiki.
To, co ludzie czuli w ciele, nasze sejsmografy odczytały jako ruch podłoża.
— wyjaśnił główny badacz Adam Pascale, dodając, iż tłum skaczący w jednym rytmie znacząco wzmacnia sygnał.
Melbourne ma już doświadczenie w drżących koncertach — podobne odczyty zanotowano tydzień wcześniej podczas występu Oasis — ale AC/DC i tak zrobiło swoje show głośniej niż większość.
Choć, jak zauważa Pascale, rekordu nie pobili: najwyraźniejsze sygnały wciąż należą do trzech wieczorów Taylor Swift na tym samym stadionie. Dla większości miasta był to jednak po prostu kolejny dowód na to, iż rock’n’roll przez cały czas potrafi zatrząść ziemią — dosłownie.
AC/DC podczas koncertu w Melbourne wykonali między innymi kawałek „Jailbreak” – po raz pierwszy od 34 lat!
AC/DC WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE
















