Abigail Breslin zabiera głos w sprawie seksistowskich nadużyć Hollywood

filmweb.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: plakat


Konflikt Blake Lively konta Justin Baldoni zatacza coraz większe kręgi, codziennie powiększając grupę kolejnych gwiazd, które zabierają głos w sprawie. Choć do tej pory ich wypowiedzi ograniczały się raczej do słów wsparcia dla jednej ze stron, dziś stały się także impulsem do podzielenia się doświadczeniem niesprawiedliwości w Hollywood. Portal Deadline przytacza emocjonalny list aktorki Abigail Breslin, który ta napisała w następstwie kontrowersyjnej sprawy.

Zwiastun filmu "Zabójcy wampirów"





Aktorka znana z ról w "Małej miss" czy "Bez mojej zgody" otworzyła się ostatnio w mediach społecznościowych, poruszając kwestię seksizmu oraz nadużyć, z którymi spotykała się w ostatnich latach branżowej działalności. Jak sama zaznacza, medialna sprawa Lively vs. Baldoni zachęciła ją do podzielenia się z fanami niesprawiedliwością, której doświadczała w Hollywood.

Kiedy słowo "kobieta" stało się synonimem kozła ofiarnego? W świetle ostatnich wydarzeń dotyczących próby zniszczenia kariery i pozbawienia środków do życia innej aktorki i kobiety, poczułam się zmuszona do napisania tego, ponieważ niestety przez całe życie byłam ofiarą tej samej toksycznej męskości - zaczyna swój post aktorka.

W jej poście na platformie Instagram możemy przeczytać też o tym, jak po doświadczeniu nadużyć na planie filmu została uznana za "dziką histeryczkę", która najwyraźniej miała "problem z mężczyznami". Natomiast jej wcześniejsze doświadczenia z przemocą domową zostały uznane przez współpracowników za "bezpodstawne roszczenia".

Getty Images © Michael Tullberg


Powiedziano mi, iż moje doświadczenia i obawy były wytworem mojej wyobraźni. Teraz, gdy widzę, iż ten mechanizm pojawia się coraz częściej, zdaję sobie sprawę, iż takie zachowanie [wobec kobiet] to norma. Miałam głupie i naiwne nadzieje, iż mi uwierzą... Zostałam publicznie zawstydzona i zniesławiona. Reputacja, którą pielęgnowałam przez ponad dwie dekady, została zbrukana - kontynuuje w swoim poście Breslin. W dalszej części pisze też o tym, iż przykro jej widząc brak jakichkolwiek zmian, które szumnie zapowiadał w tej kwestii ruch #MeToo. Dla nich przez cały czas jesteśmy tylko hałaśliwymi kobietami - puentuje aktorka.

Powyżej przedstawiamy jedynie najistotniejsze fragmenty z wypowiedzi Abigail Breslin - jej niezwykle rozbudowane wyznanie dotyka wielu wątków, często wykraczających poza dotychczasowe doniesienia medialne czy publicznie ogłoszone branżowe fakty. Jeden z nich, opisujący nadużycie na planie filmowym, prawdopodobnie ma dotyczyć Aarona Eckharta. Przed premierą filmu "Classified", w którym oboje grali główne role, aktorka zdecydowała się otwarcie oskarżyć aktora, za co została pozwana przez producentów filmu. Ich zdaniem "niemające związku z rzeczywistością" zachowanie aktorki mogło poważnie zagrozić kampanii promocyjnej filmu.

Pełny post-esej aktorki możecie znaleźć na jej oficjalnym koncie na Instagramie. Dla zainteresowanych linkujemy go poniżej






Idź do oryginalnego materiału