À propos traumy

magazynpismo.pl 5 dni temu

Przed nami stały mikrofony i wyświetlał się zapętlony film – twarze ludzi opowiadających o ucieczce ze swojego domu, odtwarzających odgłosy czołgów, karabinów, myśliwców, dronów i bomb. Bohaterowie instalacji – uchodźczynie i uchodźcy z Ukrainy – zachęcali nas z ekranu do powtarzania tych zapowiadających śmierć onomatopei razem z nimi.

Newsletter

Aktualności „Pisma”

W każdy piątek polecimy Ci jeden tekst, który warto przeczytać w weekend.

Zapisz się

Mam wrażenie, iż wszyscy tam zgromadzeni czuliśmy, iż tak brzmi trauma: pamięć ciała i powrót do przerażających doświadczeń, w których rozpoznanie wystrzałów, alarmów i wybuchów bywa warunkiem przetrwania. ProjektPowtarzajcie za mnązrealizował w tym roku w Pawilonie Polskim na Biennale w Wenecji ukraiński kolektyw artystyczny Open Group. „Dźwięki wojny pozostają dla nich częścią traumy i poszerzają symbolicznie granice jej zasięgu” – czytamy w opisie instalacji. Gdy tylko praca przywędruje z Wenecji do warszawskiej galerii Zachęta, zachęcam do tej niełatwej konfrontacji.

Zwłaszcza iż działania artystyczne na ten temat trafiają w Polsce na dość szczególny grunt. Przyczyny takiego stanu rzeczy tłumaczy w wydanej niedawno książce socjolog i psycholog społeczny Michał Bilewicz.Traumaland. Polacy w cieniu przeszłości

Idź do oryginalnego materiału