Filmy i gry wideo zawsze łączyły ze sobą dość burzliwe relacje. Od słynnych niepowodzeń filmowych adaptacji gier wideo po choćby bardziej znana walka Do tworzyć dobre filmowe wersje gierrzadko zdarza się, aby oba media zgadzały się ze sobą. Dlatego właśnie jest tak zabawnie, iż istnieje kilka rzadkich przykładów gier, które próbują odtworzyć słynne sceny filmowe, dając graczom kontrolę nad akcją.
Najnowszy przykład pochodzi z zaskakująco dobre nowy Mecz Indiany Jonesaktóry odtwarza grywalną wersję początku Poszukiwacze zaginionej Arkiale to daleko od pierwszej gry, w której tego spróbujemy. Niestety, jest to trend, który w ostatnich latach stał się mniej popularny, ponieważ twórcy gier zdali sobie sprawę, jak trudno jest go zastosować. Nie powstrzymuje nas to od stworzenia listy kilku naszych ulubionych przykładów.
Jako godne uwagi zastrzeżenie, mamy tutaj kilka ważnych szczegółów. Po pierwsze, rozważaliśmy tylko odtworzone sceny, które faktycznie można odtworzyć; nie mogły to być po prostu przerywniki filmowe. Co więcej, zdecydowaliśmy się pominąć wpisy, które zostały przefiltrowane według innego stylu niż oryginalny film — jest to zbyt specyficzny sposób na wydzielenie gier Lego, które wykonują cudownie głupkowate rekonstrukcje i z łatwością mogłyby wypełnić tę listę.
Poza tym, oto niektóre z najlepszych (i najgłupszych) prób odtwarzania momentów z filmów w grach, wraz z krótkim opisem tego, jak dobrze (lub nie) działają.
Ethan Hunt infiltrujący CIA
Gra: Misja: Niemożliwe (1998)
Film: Misja: Niemożliwe (1996)
Jak bardzo jest grywalny? Szczerze mówiąc, ten jest całkiem świetny. Jasne, zejście wydaje się tutaj jakieś 300 metrów dłuższe niż w filmie, ale dobrze oddaje napięcie i nie boi się tego rodzaju głupoty, która sprawia, iż Misja: Niemożliwe Świetnie. Przyznaję, iż jest to ocenianie na krzywej z dwóch powodów. Przede wszystkim była to gra na N64 i oryginalne PlayStation, więc biorę pod uwagę fakt, iż niektóre z nich wyglądają wręcz śmiesznie. Ale po drugie, wraz z rozwojem technologii konsolowej mamy coraz mniej gier, w których można dokonywać napadów poprzez siatki laserowe, i szczerze mówiąc, jest to do niczego. Dlatego cieszę się, iż ta gra naprawdę na to zasługiwała. —Austena Goslina
Strzelanina w rezydencji Tony’ego Montany
Gra: Scarface: Świat jest Twój (2006)
Film: Twarz z blizną (1983)
Jak bardzo jest grywalny? Obiektywnie, Scarface: Świat jest Twój to jedna z najdziwniejszych gier, jakie kiedykolwiek wydano. Oprócz tego, iż Tony Montana ma zasób bojowy zwany „piłkami”, w przypadku którego Tony Montana może wpaść w „ślepą wściekłość”, gdy jego „licznik piłek” jest pełny, dziwność gry zwiększa jedynie fakt, iż jest to kontynuacja filmu – który, nawiasem mówiąc, kończy się śmiercią Tony’ego Montany od gradu kul. Aby to zmienić, pierwszy poziom gry jest odtworzeniem zakończenia filmu, w którym Tony ma zginąć w strzelaninie. Jednak w wersji gry wideo Tony ucieka ze swojej posiadłości, eliminując dziesiątki potencjalnych zabójców, po czym ucieka i kontynuuje swoje przestępcze imperium z graczami pod kontrolą. Żeby było jasne, gra nie jest zbyt dobra, więc ten poziom też nie jest. Ale jeżeli chodzi o grywalne rekonstrukcje znanych scen filmowych, jest to sukces. —AG
Gra: Gwiezdne Wojny: Cienie Imperium (1996) i wiele innych gier Star Wars
Film: Gwiezdne Wojny: Część V – Imperium Kontratakuje (1980)
Jak bardzo jest grywalny? Bitwa o Hoth jest ikoniczna. To jedna z najwspanialszych scen filmowych wszechczasów, prawdziwie epicka bitwa science-fiction, która dorównuje filmom wojennym na długo przed tym, zanim CGI uczyniło ją zarówno łatwą, jak i mniej wiarygodną. Nic więc dziwnego, iż jest to idealny cel do odtworzenia w niemal każdej grze z serii Gwiezdnych Wojen, w której się zmieści. Niestety, większość tych odtworzeń wypadła dość słabo. Najlepsze z nich pochodzą z gier takich jak Gwiezdne Wojny: Battlefrontco daje graczom kontrolę nad wynikiem i pozwala im wykorzystać scenografię filmu do dowolnej walki, jaką im się podoba. Uważamy jednak, iż ze wszystkich najprawdziwszych rekonstrukcji Cienie Imperium najbardziej zbliżony do rzeczywistości, choćby jeżeli przez cały czas daleko mu do odważnego aktu Luke’a z filmu. —AG
Gra: Matrix: Ścieżka Neo (2005)
Film: Matryca (1999) i Matrix ponownie załadowany (2003)
Jak bardzo jest grywalny? Matrix: Ścieżka Neo jest pełno tego typu rekonstrukcji i szczerze mówiąc, żadna z nich nie do końca działa, co jest nie tyle obrazą gry, ile świadectwem oryginalnych filmów Wachowskich. Ze wszystkich momentów, które ta gra digitalizuje (czy można powiedzieć, iż oryginalna wersja miała miejsce w Matrixie?), „Burly Brawl” jest zarówno najbardziej oczywisty, jak i skandaliczny. Jedna z najdziwniejszych i najbardziej spektakularnych walk w historii Matrix ponownie załadowanyNeo walczący z setkami klonów Agenta Smitha wydaje się oczywistym tłumaczeniem na gry wideo. Niestety, oryginał jest tak cholernie fajny, iż ta wersja wypada tylko blado w porównaniu. Z drugiej strony, w tej grze odtworzenie walki o godz Dwór Merowingów nie jest wcale takie złe, głównie ze względu na bałagan w broni, którym Neo może się bawić do woli. —AG
Ellen Ripley inicjuje sekwencję samozniszczenia Nostromo
Gra: Obcy: Izolacja (2014)
Jak bardzo jest grywalny? Obcy: Izolacja jest dziś powszechnie uważana za jedną z najlepszych gier wideo osadzonych w uniwersum serii horrorów science-fiction Ridleya Scotta. Reputację tę potwierdza jedynie fakt, iż gra nie tylko doskonale uchwyciła przerażającą nieprzewidywalność Xenomorpha, ale także zręcznie odtworzyła dwie z najbardziej kultowych sekwencji z jego udziałem z oryginalnego filmu Scotta. Obcy: Izolacjarozszerzenia DLC, Załoga zbędna I Ostatni ocalałyrozgrywa się na statku USCSS Nostromo i obsadza graczy w roli Ellen Ripley lub jednego z członków jej załogi.
Załoga zbędna odtwarza scenę bezpośrednio po śmierci Bretta, gdy pozostała załoga na pokładzie podejmuje ostatnią próbę wypędzenia stworzenia przez śluzę Nostromo. Ostatni ocalały rozpoczyna się bezpośrednio po zakończeniu Załoga zbędnaa Ripley zmuszona jest aktywować sekwencję samozniszczenia statku i uciec, zanim ona również stanie się ofiarą stworzenia. Obydwa DLC wykonują świetną robotę, odtwarzając dwa z nich Obcynajbardziej napiętych i najbardziej przerażających momentów, stawiając graczy bezpośrednio w sytuacji Ripleya i wystawiając na próbę ich nonszalanckie podejście w stylu „Pfff, mógłbym to przetrwać”. — Toussaint Egan