Michele Morrone zyskał rozpoznawalność dzięki roli Massimo w ekranizacji serii powieści Blanki Lipińskiej. Cykl odniósł duży sukces nie tylko w Polsce — za sprawą platformy Netflix otworzył filmom drogę do międzynarodowej publiczności. Wydaje się, iż na zamieszaniu wokół "365 dni" i jego kontynuacji najwięcej zyskał właśnie włoski aktor. Morrone już można oglądać u boku hollywoodzkich gwiazd, a wygląda na to, iż nie powiedział ostatniego słowa.