3 skandynawskie seriale kryminalne, które poleciłabym każdemu. Oglądam je co jesień

natemat.pl 2 godzin temu
Nordic noir to już osobny gatunek kryminału – surowe krajobrazy, zmęczeni życiem policjanci, mroczny klimat. Platformy są wypchane skandynawskimi serialami kryminalnymi, ale jeżeli miałabym wskazać trzy, do których wracam każdej jesieni, wybór jest prosty. Oto tytuły, które nigdy mnie nie zawodzą.


1. Wallander (2005-2013)


Klasyk gatunku i chyba najbardziej skandynawski kryminał, jaki można sobie wyobrazić. Szwedzki serial na podstawie powieści Henninga Mankella śledzi ponure sprawy z Ystad, a Krister Henriksson tworzy jedną z najlepszych ekranowych wersji Kurta Wallandera. Każdy z 32 odcinków (rozłożonych na trzy sezony) ma filmowy metraż i trwa około półtorej godziny.

To serial wierny duchowi książek, choć większość scenariuszy to oryginalne historie powstające przy udziale samego Mankella. Efekt? Klimat, którego nie da się pomylić z niczym innym. "Wallander" to absolutny must-watch dla wszystkich, kto kocha nordic noir. A jeżeli ktoś woli angielskie produkcje – istnieje też solidny remake BBC z Kennethem Branaghem.

Obejrzysz na: Player


2. Most nad Sundem (2011-2018)


Jeden z najbardziej wpływowych skandynawskich kryminałów w historii. Zaczyna się od ciała znalezionego dokładnie na środku mostu łączącego Danię i Szwecję, a od tego momentu robi się tylko mroczniej. Wspólne śledztwo prowadzą szwedzka Saga Norén (ikoniczna rola Sofii Helin) i Duńczyk Martin Rohde, a później Henrik Sabroe.

Serial wciąga intensywną fabułą, świetnym tempem i surowymi obrazami Malmö oraz Kopenhagi. Nic dziwnego, iż doczekał się aż czterech sezonów i siedmiu zagranicznych remake'ów. jeżeli ktoś chce zrozumieć, czym adekwatnie jest nordic noir – "Most nad Sundem" to definicja gatunku.

Obejrzysz na: Player, Prime Video, TVP VOD, CDA Premium


3. Kasztanowy ludzik (2021-)


Duński serial, który udowadnia, iż Netflix też potrafi zrobić świetny skandynawski thriller. Oparty na powieści Sørena Sveistrupa, twórcy kultowego "The Killing", zaczyna się brutalnie: masakra na farmie w latach 80., a po trzech dekadach seria nowych zbrodni w Kopenhadze. Na miejscach zbrodni – tajemnicza figurka z kasztanów.

Naia Thulin i Mark Hess tworzą świetny duet, a historia jest tak mroczna i precyzyjnie skonstruowana, iż adekwatnie nie da się przerwać oglądania. Ponure zdjęcia, mocne zwroty akcji, chemie między bohaterami – dreszcze gwarantowane. To jeden z najlepszych skandynawskich seriali kryminalnych na Netfliksie i (na szczęście) powstaje drugi sezon.

Obejrzysz na: Netflix


Idź do oryginalnego materiału