Miniserial „Klątwy” to połączenie intensywnego thrillera politycznego z dramatem rodzinnym. Zaledwie trzy odcinki wystarczą, by widz poczuł ciężar konsekwencji decyzji sprzed lat, a napięcie nie ustępuje ani na chwilę. To kino, które nie rozciąga fabuły bez potrzeby – każdy fragment ma znaczenie, a każdy dialog prowadzi do coraz mocniejszych odkryć.
Polityka, która kosztuje: o czym są „Klątwy”
Akcja „Klątw” rozgrywa się w północnej Argentynie, gdzie spór o ustawę regulującą wydobycie litu eskaluje poza salę obrad. Gubernator – człowiek na świeczniku, ale i ojciec – traci grunt pod nogami, gdy jego córka zostaje porwana przez zaufanego współpracownika. Porywacz nie domaga się jednak pieniędzy, tylko prawdy: w negocjacjach ujawnia układ sprzed trzynastu lat, który podważa fundamenty lokalnej władzy i rodzinnych relacji. Serial precyzyjnie wykorzystuje tło gospodarcze – gra o surowiec przyszłości – aby opowiedzieć o cenie, jaką płaci się za polityczne decyzje. Każda rozmowa ma ciężar, bo tu nie chodzi o „czy”, tylko o „kto i za ile”. I właśnie ten realizm, podszyty świadomością współczesnych napięć wokół litu, sprawia, iż „Klątwy” nie są wyłącznie sprawnym thrillerem, ale też komentarzem do świata, w którym interes publiczny zbyt łatwo zderza się z prywatną korzyścią.
Leonardo Sbaraglia prowadzi grę nerwów
W centrum wydarzeń stoi gubernator grany przez Leonardo Sbaraglię – aktora znanego m.in. z „Bólu i blasku”. Jego bohater nie jest pomnikiem: raz twardy jak granit, raz pękający w szwach, gdy polityka przenika domowe progi. Towarzyszą mu Mónica Antonópulos, Gustavo Bassani, Alejandra Flechner i Francesca Varela – obsada, która potrafi zagrać półtonem, dzięki czemu dialogi nie potrzebują wielkich deklaracji, żeby ranić. To serial zbudowany na napięciach między postaciami: na skrupulatnie odmierzonych pauzach, na spojrzeniach, które mówią więcej niż okrągłe zdania. „Klątwy” wykorzystują ograniczoną liczbę odcinków jak atut – sceny są gęste, rytm trzyma w ryzach, a ekspozycja wchodzi przy okazji kolejnych zwrotów, nie zatrzymując akcji.
Jak reagują widzowie? „Niepokojąco intensywny i boleśnie przejmujący”
Odbiór po premierze jest wyraźny: widzowie chwalą tempo i brak „wypełniaczy”, a także to, iż serial buduje napięcie bez efektów specjalnych, bazując na konflikcie interesów i konsekwentnym odsłanianiu kart. „Niepokojąco intensywny i boleśnie przejmujący” – napisała jedna z widzek, podkreślając, iż trzyczęściowa forma trzyma historię w żelaznym uścisku. Wielu oglądających zwraca uwagę na aktualność tematu litu i wiarygodność kulis polityki regionalnej: tu każda przysługa ma metkę z ceną, a przeszłość wraca nie jako ozdobnik, tylko jako mechanizm napędowy fabuły. Zamiast moralizowania dostajemy niekomfortowe pytania o odpowiedzialność – prywatną i publiczną – które wybrzmiewają długo po finale.
Cały sezon „Klątw” (3 odcinki) jest dostępny wyłącznie na platformie Netflix od 12 września 2025 roku. jeżeli szukasz krótkiej, ale treściwej historii, która nie traci czasu i dowozi mocne emocje – to jest ten tytuł.
View oEmbed on the source website