Pojęcie fast foodu wymaga chyba redefinicji, skoro po rollo w budce na Służewiu trzeba czekać dwie godziny. - Jak Książulo pokazał te placki, prawie jak naleśniki, to musieliśmy tu przyjechać - mówi trójka chłopaków, którzy przez kolejkę po kebaba spóźnią się na zajęcia.