Za nami już 11. odcinek nowego sezonu "Milionerów", który po raz pierwszy oglądamy na antenie Polsatu. Do tej pory produkcja była emitowana w stacji TVN. W tym roku Polsat przejął kultowe show i możemy je oglądać od poniedziałku do czwartku o godzinie 19.55. 17 września w "Milionerach" swoją grę kontynuowała Alina Budziszewska-Makulska. Ile udało jej się wygrać?
REKLAMA
Zobacz wideo "Milionerzy" usunęli się w cień w TVN na rzecz "The Floor". Kazen wyznaje prawdę o usunięciu programu Urbańskiego
"Milionerzy". Uczestniczka poprosiła córkę o pomoc. Tak brzmiało pytanie
Alina Budziszewska-Makulska szła jak burza przez kolejne pytania. Dopiero pytanie za 125 tysięcy złotych sprawiło jej trudność. Brzmiało bowiem "Purpura tyryjska to ceniony w starożytności barwnik, otrzymywany z wydzieliny morskich: A. Węży, B. Ślimaków, C. Glonów, D. Koników". Uczestniczka długo się nie zastanawiała - od razu postanowiła wykorzystać ostatnie koło ratunkowe i zadzwonić do swojej... 18-letniej córki. Zapewniła, iż Antonina pasjonuje się biologią.
Gdy więc Hubert Urbański zadzwonił do córki uczestniczki, a Alina Budziszewska-Makulska przeczytała pytanie, Antonina błyskawicznie zareagowała, mówiąc: "ślimak, ślimak, ślimak". To oczywiście była poprawna odpowiedź. Niestety, kolejne pytanie znów sprawiło uczestniczce problem. Miała odpowiedzieć, jaki symbol związany jest z flagą Barbadosu. Wśród odpowiedzi można było znaleźć szczęki rekina, palmy czy choćby sylwetkę Rihanny. Alina Budziszewska-Makulska długo się zastanawiała, wiedząc, iż może zrezygnować z gry i odejść ze 125 tysiącami złotych. Stwierdziła jednak, iż "przyszła się bawić" i zaryzykowała. Postawiła na "palmy", choć poprawna odpowiedź brzmiała "trójząb". Tym samym pani Alina straciła 75 tysięcy złotych i studio "Milionerów" opuściła z 50 tysiącami złotych.
"Milionerzy". Pytanie o historię zbiło z tropu historyka. Poszło o władczynie Polski
Z kolei w dziesiątym odcinku "Milionerów" o główną nagrodę walczył Bartosz Sobolewski - politolog i historyk, który na co dzień pracuje jako kierowca. Na widowni kibicowała mu żona. Uczestnik świetnie radził sobie z kolejnymi pytaniami, ale problem pojawił się przy okazji pytania za gwarantowane 50 tysięcy złotych. Zapytano w nim o królowe Polski. Mogłoby się wydawać, iż pan Bartosz doskonale poradzi sobie z pytaniem, ale nic bardziej mylnego. Co się wydarzyło? Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.