10 aktorów, z którymi źle się pracuje

filmweb.pl 2 miesięcy temu
Miliony na koncie, rozchwytywane nazwisko, a choćby uwielbienie fanów nie czyni z ciebie dobrego człowieka. W przypadku tych gwiazd filmowych kooperacja jest okupiona wielkim wysiłkiem ze strony całego zespołu. Ich ekscentryczne zachowanie, wybuchowa i konfliktowa natura przestały być już tylko środowiskowymi mitami, ale trafiły do publiczności. Którzy aktorzy i aktorki nie są dobrymi partnerami i partnerkami do wspólnego tworzenia filmów? W tym rankingu przedstawiamy 10 nazwisk łączonych przez swoją równie mizerną reputację.

Te gwiazdy nie są idealnymi współpracownikami na planie zdjęciowym



Klaus Kinski


Urodzony w dzisiejszym Sopocie niemiecki aktor Klaus Kinski jest dziś niemal legendarną postacią. Wszystko za sprawą jego trudnej przyjaźni z reżyserem Wernerem Herzogiem, z którym pracował przy pięciu filmach. Choć każdy z tytułów, w tym "Aguirre, gniew boży" (1972) i "Fitzcarraldo" (1982), to słynne i uznane produkcje, ich powstawanie zostało okupione wielkimi kłótniami pomiędzy dwojgiem artystów. W opinii reżysera Kinski był niekontrolowanym szaleńcem i jego zachowanie niszczyło kolejne plany zdjęciowe. Najsłynniejsze historie dotyczą rzekomego morderstwa, które Herzog zapowiadał przy okazji sprzeczek. Oferta zajęcia się krnąbrnym aktorem wpłynęła choćby ze strony rdzennych mieszkańców peruwiańskiej dżungli. Reżyser miał odmówić, a później stworzył dokument o wiele zdradzającym tytule "Mój ukochany wróg". Aktor zmarł w 1991 roku.

TOP: największe apokalipsy na planach filmowych






Shia LaBeouf

Getty Images © Axelle/Bauer-Griffin

Wieloletnia reputacja w zawodzie zadecydowała o dzisiejszym odbiorze gwiazdy serii "Transformers". Shia LaBeouf ma bowiem na koncie kilka incydentów, które świadczą o jego konfliktowej naturze. W 2013 jego broadwayowski debiut w sztuce Lyle’a Kesslera "Orphans" nie odbył się, gdyż aktor, jak podał występujący na scenie Alec Baldwin, został zwolniony. Powodem nie miały być podane w oficjalnym oświadczeniu "różnice kreatywne", ale ciągłe kłótnie i sprzeczki z resztą obsady. Po całym świecie rozeszła się również wiadomość o sporze między Olivią Wilde, reżyserką dramatu "Nie martw się, kochanie", i aktorem. LaBeouf miał zostać zwolniony z produkcji ze względu na swoje zachowanie, ale sam gwiazdor przeczył takiemu stwierdzeniu. W jego wersji odszedł z powodu zbyt krótkiego okresu na przygotowania. Na poparcie swoich słów upublicznił wiadomości i nagrania, w których to reżyserka prosi go o powrót na plan. Inne światło na spór rzuciły media, według których aktor postawił Wilde ultimatum: albo on weźmie udział w filmie, albo Florence Pugh. Niezależnie od prawdziwego przebiegu wydarzeń, kolejne incydenty potwierdzają, iż praca z LaBeoufem nie należy do przyjemnych.

Sean Penn

Getty Images © Gareth Cattermole

Zwykle aktorzy nie potrafią samodzielnie przyznać, iż są niezbyt szczodrymi partnerami do pracy. Sean Penn nigdy nie krył się ze swoją trudną naturą. W wywiadzie przeprowadzonym przez Howarda Sterna stwierdził: Wydaje mi się, iż mam piękny romans z człowieczeństwem, ale nie potrafię żyć z ludźmi. Co więcej wyznał to nawet, gdy były na niego skierowane oczy całego świata – podczas mowy tuż po otrzymaniu Oscara. Reputację wyrobił sobie przez lata pracy w Hollywood. Pozwał choćby producenta komedii "Why Men Shouldn't Marry" za rzekome wyrzucenie go z obsady w związku z antywojennymi opiniami aktora dotyczącymi interwencji zbrojnej USA w Iraku. Penn odbył choćby karę więzienia po uderzeniu jednego ze statystów na planie filmu "Barwy". Swoje zatargi prowadził też z fotografami, którzy próbowali zrobić zdjęcia gwiazdorowi. W połączeniu z głośnym wyrażaniem swoich opinii na temat świata, na planie aktor zdecydowanie nie może być przyjemnym współpracownikiem.

Val Kilmer


Gwiazda lat 90. Val Kilmer dorobił się łatki nieprzyjemnego przez opinie jego współpracowników. Najwięcej historii pochodzi z planu osławionego filmu "Wyspa doktora Moreau". Podczas zdjęć miał ścierać się z drugą gwiazdą produkcji, Marlonem Brando. Zwolniony ledwie po trzech dniach zdjęć reżyser Richard Stanley stwierdził: Gdy pojawiał się Val, zaczynały się kłótnie. Zastępujący go John Frankenheimer, który na koncie ma takie produkcje jak "Przeżyliśmy wojnę" czy "Pociąg", przyznał, iż wspólna praca nie zrobiła z niego fana Kilmera. W podobnym tonie wypowiadał się też reżyser "Batman Forever" Joel Schumacher czy aktor Tom Sizemore. Jak sam zainteresowany wyznał po latach, żałuje swojego zachowania wobec innych członków ekipy, które wtedy miało prowadzić do stworzenia lepszych filmów. Efekt był jednak zupełnie odwrotny.

Marlon Brando


Reputacja człowieka nieznoszącego sprzeciwu i żyjącego według własnych zasad nie zniszczyła postaci legendarnej. Bo pomimo dobrze udokumentowanej antypatii do reżyserów i innych współpracowników, Marlon Brando to przez cały czas jeden z największych aktorów w historii. Im dalej w jego imponującej karierze, tym gwiazda "Ojca chrzestnego" więcej zrzucała na karb swojego talentu, a nie pracy nad rolą. Skutkowało to niespodziewanymi sytuacjami – Brando nie czytał scenariuszy, grał całkowicie niezgodnie z wolą reżysera, a także nie uczył się dialogów. Większość z nich podawano mu przez słuchawkę albo na kartkach za kadrem. Jednak we współpracy z Francisem Fordem Coppolą potrafił zdobyć się na fantastyczny występ jako pułkownik Kurtz z "Czasu apokalipsy". jeżeli za aktorem przemawia wyłącznie dorobek, wielkości Brando nie da się poważyć.

Chevy Chase

Getty Images © Mark Sagliocco

Komik zdobył swoją popularności dzięki programowi rozrywkowemu "Saturday Night Live". Zrobił jednak równie dużą karierę jako aktor filmowy – był gwiazdą takich tytułów jako "Golfiarze", "W krzywym zwierciadle: Wakacje" i "Wspomnienia niewidzialnego człowieka". Przy okazji do grona jego antyfanów trafiła większość jego współpracowników. Już na planie "SNL" potrafił wdawać się w bójki i publiczne kłótnie z pozostałymi członkami obsady i scenarzystami. W efekcie odszedł z programu. Gdy po latach powrócił do telewizji, rozstał się z serialem "Community" po długiej historii sprzeczek z twórcą Danem Harmonem. Zagrany przez aktora Pierce Hawthorne zakończył swój udział w produkcji wraz z piątym sezonem.

Mike Myers

Getty Images © Axelle/Bauer-Griffin

Status uwielbianego komika to nie gwarant dobrego współpracownika na planie zdjęciowym. Takim zdaniem można posłużyć się też przy opisywaniu dorobku Mike’a Myersa. Filmowy Austin Powers to rzeczywisty perfekcjonista, który chce mieć kontrolę nad każdym aspektem produkcji. Co więcej, swoje niezadowolenie potrafi wyrażać w bardzo wybuchowy sposób. Do mediów przedostały się historie dotyczące jego stosunku do asystentów produkcji czy innych aktorów z jego filmów.

William Shatner


Ikoniczny serial "Star Trek" opowiadał o pokojowych odkrywcach zakątków wszechświata. Jednak na planie zdjęciowym atmosfera była daleka od spokojnej. Winą obarcza się ekranowego kapitana Kirka, Williama Shatnera. Według słów członków obsady, aktor miał obsesję na punkcie swojej pozycji centralnej postaci serialu. Chciał być w każdym ujęciu, choćby gdy jego obecność nie była wymagana. Męczyła go zazdrość o bardziej popularnego wśród fanów Spocka, czyli Leonarda Nimoya. To właśnie jego rola, większa od tej proponowanej Shatnerowi, sprawiła, iż aktor nie pojawił się w nowych przygodach USS Enterprise w reżyserii J.J. Abramsa.

Katherine Heigl

Getty Images © Rich Fury

Niepisane zasady pracy kreatywnej głoszą, iż dopóki swoje dzieło można sprzedać, trzeba stać za nim i publicznie wspierać je do końca. Aktorka Katherine Heigl zerwała takie założenia, co z pewnością kosztowało ją wiele możliwości współpracy. Gdy skończyła zdjęcia do filmu "Wpadka", postanowiła pójść do mediów i nazwać go trochę seksistowskim. Evan Goldberg i Seth Rogen, scenarzyści, byli rozwścieczeni całą sytuacją. Podobnie musieli poczuć się twórcy serialu "Chirurdzy". Różne kłótnie, dotyczące zarówno poprawek na planie zdjęciowym, narzekania na temat kostiumów, jak i własnoręcznego wypisania się z walki o Emmy, argumentując decyzję niewystarczająco dobrym scenariuszem, z którym pracowała, zadecydowały o jej odejściu po szóstym sezonie. Choć jej kariera na samym szczycie potrwała jeszcze przez kilka lat, te sytuacje zostawiły poważne rysy na wizerunku Heigl.

Sean Young


Znacie ją z "Łowcy androidów" czy "Diuny" Davida Lyncha. Sean Young potrafiła na ekranach skraść serca widzów, ale rzadko zostawiała dobre wrażenie na współpracownikach. Już na planie "Wall Street" miała nagabywać reżysera Olivera Stone'a, aby zwolnił Daryl Hannah i to jej oddał większą rolę. Aktor James Woods, z którym zagrała w "Zastrzyku energii", pozwał ją o nagabywanie, a Warren Beatty zmienił ją w obsadzie filmu "Dick Tracy". Aby zagrać rolę Kobiety-Kota w "Powrocie Batmana", przebrała się w zrobiony w domu kostium, aby porozmawiać z reżyserem Timem Burtonem. Strój zaprezentowała też w telewizji, publicznie prowadząc kampanię za rolą, której nie dostała. Angaż zdobyła świetna Michelle Pfeiffer.
Idź do oryginalnego materiału