Znali go i uwielbiali wszyscy widzowie „Familiady”. Zmarł na straszną chorobę

allpress.pl 1 tydzień temu

Teleturniej „Familiada” gości na antenie TVP nieprzerwanie od 30 lat, a okrągła rocznica to doskonała okazja, by przypomnieć fanom kilka mniej znanych faktów z jego historii. Karol Strasburger był w Familiadzie od początku, jednak najwierniejsi pamiętają jeszcze kim był Marek Gajewski.

  • Czytaj też: Błaszczykowski wykonał niesamowity gest. Przekazał ogromną sumę na powodzian

Marek Gajewski – pierwszy głos „Familiady”

Marek Gajewski, który był pierwszym lektorem „Familiady”, zadebiutował razem z programem w 1994 roku. To on przedstawiał rywalizujące drużyny w pierwszym roku emisji. Niestety, jego przygoda z programem zakończyła się tragicznie. W 1995 roku, w wieku zaledwie 50 lat, zmarł na skutek ciężkiej choroby. Gajewski był aktorem i lektorem, znanym z takich produkcji jak serial „W labiryncie” i film „Album polski”. Występował również w „Teleranku”, gdzie prowadził cykl „Gazetka Rodzinna”, a także pracował jako konferansjer na Festiwalu Piosenki Radzieckiej. Został pochowany na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Karol Strasburger i jego nietypowe początki w „Familiadzie”

Karol Strasburger, który od początku pełni rolę prowadzącego „Familiady”, nie do końca wierzył, iż sprawdzi się w tej roli. Kiedy podpisywał kontrakt z TVP, negocjował, aby jego zobowiązanie trwało jedynie trzy miesiące. Niedawno wyznał, iż włodarze stacji byli jednak pewni jego sukcesu. I mieli rację, ponieważ Strasburger prowadzi program nieprzerwanie od 1994 roku.

W pierwszych seriach teleturnieju panowały nieco inne zwyczaje. Na przykład, w nawiązaniu do pierwowzoru amerykańskiego, Strasburger przytulał się z rodzinami, które przybywały do studia. Jednak gwałtownie odszedł od tego pomysłu po absurdalnych zarzutach, jakoby jednych uczestników ściskał mocniej, a innych bardziej z dystansem.

Wspomnienia z 30-lecia

Z okazji 30-lecia „Familiady”, Karol Strasburger ujawnia w mediach społecznościowych kolejne ciekawostki i wspomnienia związane z programem. Chociaż zasady teleturnieju pozostają niezmienne od trzech dekad, program na początku miał nieco inną oprawę i charakter. Co ciekawe, Strasburger cieszy się, iż w programie nie obowiązuje formalny zwrot „Pan/Pani”, co sprawia, iż atmosfera jest bardziej swobodna.

Czy masz swoje ulubione momenty z historii „Familiady”?

Idź do oryginalnego materiału