Jacek Poniedziałek był u szczytu popularności, gdy w grudniu 2005 roku ogłosił na łamach jednego z tabloidów, iż spotyka się z mężczyznami. Grał wtedy dużą rolę w "M jak miłość", ale nie obawiał się powiedzieć całej prawdy o sobie, sądząc, iż nie będzie to miało żadnego wpływu na jego karierę. Dziś twierdzi, iż coming out pozbawił go jedynie... spokoju, bo mnóstwo ludzi komentowało jego wyznanie, używając czasem obraźliwych słów pod jego adresem.
"Jako aktorowi ani mi to nie zaszkodziło, ani nie pomogło" - stwierdził po latach, goszcząc w podcaście "Rozmowy w kuchni".Reklama
Był w związku z dwa razy młodszym mężczyzną
Dopiero półtorej dekady później Jacek Poniedziałek odważył się opowiedzieć co nieco o swoich związkach, które - jak przyznał w swej książce "(Nie)dziennik" niemal zawsze kończyły się dla niego, delikatnie rzecz ujmując, bólem głowy.
"Moje trzy prawdziwe związki sam zniszczyłem: pierwszy naiwnością, drugi niewiernością, trzeci nadmiernym, bezbronnym zaangażowaniem" - napisał w autobiografii.
Aktor najbardziej żałuje rozpadu swej relacji z dwa razy od nim młodszym partnerem.
"To był piękny, intymny i namiętny związek. Partner, którego w książce nazywam Pytią, to wspaniały chłopak, miał połowę moich lat..." - wspominał w wywiadzie dla "Repliki".
"Poznałem go w 2015 roku - miałem 50 lat, a on 25 i już sama ta różnica stanowiła potencjalny obszar konfliktów" - dodał.
Jacek nie zdawał sobie sprawy, czego tak naprawdę oczekuje od życia młody mężczyzna, przed którym otworzył swoje serce.
"Potrzebował nowych doświadczeń, chciał się wyszaleć, a ja byłem tak potwornie zakochany, iż z trudem przyjmowałem choćby rozmowy na temat innych mężczyzn. Dopadły mnie lęki, frustracje... To mogło go tłamsić. W końcu uwolnił się ode mnie, to nastąpiło z jego inicjatywy" - powiedział "Replice".
Jacek Poniedziałek ciągle czeka na swojego... księcia
Jacek Poniedziałek ze związku z Pytią wyszedł - to jego słowa - pokiereszowany.
"Mam świadomość, iż mogłem tego rozstania uniknąć, gdybym umiał zapanować nad swoim lękiem" - stwierdził na kartach autobiografii.
To, iż znalazł się "na rozstaju dróg", sprawiło, iż postanowił zawalczyć o siebie. Odsunął wszystko, co miało zły wpływ na jego zdrowie fizyczne i psychiczne, poszedł na terapię.
"Przestałem kopać się z koniem i ścigać ze wszystkimi w swojej głowie. Zacząłem coraz swobodniej, z większą tolerancją i przymrużeniem oka, patrzeć na siebie i na swoje wady, których mam bez liku, jak każdy" - opowiadał w cytowanym już wyżej podcaście.
Aktor twierdzi, iż nie miał szczęścia w miłości, ale z drugiej strony, gdy był zakochany, nie radził sobie z tym. Mało kto pamięta, iż przez 16 lat był związany ze znanym reżyserem, którego zdradzał na potęgę.
"Nasz związek mógłby trwać do dziś, tylko ja go skrzywdziłem, to zostawiło jakieś rany" - wyznał "Replice", opowiadając o Krzysztofie Warlikowskim.
"Dziś, i już od lat, jesteśmy przyjaciółmi - czuli dla siebie, łagodni, lojalni, dobrzy, wyrozumiali - to jest wielka wartość" - dodał.
W życiu Jacka Poniedziałka nie ma w tej chwili kogoś, kogo darzyłby szczególnymi uczuciami. Niedawno wyznał, iż nie potrafi się ustatkować.
"Jestem księżniczka i ciągle czekam na księcia" - żartował w rozmowie z Mariuszem Kurcem z "Repliki".
Źródła:
1. Książka J. Poniedziałka "(Nie)dziennik)", wyd. 2021
2. Wywiad z J. Poniedziałkiem, "Replika" nr 3-4/2021
3. Wywiad z J. Poniedziałkiem, podcast "Rozmowy w kuchni", kwiecień 2020 (open.spotify.com/episode/3pFLqkr9xOhfV5NcYrbQHV)
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Jacek Poniedziałek zdradził szokujące informacje o swojej rodzinie. Aż trudno słuchać
Kiedyś byli najlepszymi przyjaciółmi. Nie do wiary, co zaszło między Poniedziałkiem a Redbadem Klynstrą
Poniedziałek rozstał się z 25-latkiem. Musiał po tym iść na terapię