Jacek Borkowski starał sobie ułożyć życie miłosne już wielokrotnie. Aktor stawał na ślubnym kobiercu aż czterokrotnie i doczekał się trójki dzieci. Ostatni ślub 65-latka odbył się w grudniu 2023 roku, co zaskoczyło wielu. Nikt bowiem nie podejrzewał, iż po kilku miesiącach znajomości z Jolantą Popławską dojdzie do sformalizowaniu związku. Po niemal roku od ceremonii, żona aktora mówi o unieważnieniu małżeństwa. Czy faktycznie planują się rozwieść?
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Tomasz Włosok i Malwina Buss są po ślubie?
Co się dzieje u Borkowskich? Jolanta mówi o unieważnieniu małżeństwa
Wielu było zaskoczonych, gdy Borkowski i Popławska postanowili gwałtownie sformalizować związek. "A na co ja mam czekać?! Ile mi jeszcze tego życia zostało? Mam spędzać je sam i w niepewności? To nie dla mnie. Spotkałem kobietę idealną i gwałtownie się oświadczyłem" - mówił aktor w rozmowie z "Super Expressem". Zakochani zdecydowali się na ślub cywilny, ale nie wyobrażali sobie, by nie przyrzec sobie wierności i miłości przed Bogiem. We wrześniu br. doszło do ślubu kościelnego. Wielkimi krokami zbliża się pierwsza rocznica ślubu pary, ale czy między nimi wszystko w porządku? W sieci pojawiło się ostatnio nagranie, a słowa Jolanty mogły zaniepokoić. "Ja chyba za księdza wyszłam. (...) Co ja teraz zrobię? No po prostu... Taka afera! Piękna sytuacja w moim życiu" - mówiła na filmiku.
Co ja mam zrobić teraz? Unieważnić małżeństwo czy co?
- dopytywała w żartobliwym tonie. A to wszystko przez ujęcia z mężem, który w "Ojcu Mateuszu" wcielał się w rolę księdza. To nie pierwszy raz, gdy możemy zobaczyć takie nagranie w jej mediach społecznościowych. Para coraz częściej udostępnia wspólne chwile w sieci i widać, iż doskonale się razem bawią.
Borkowscy nie mieli wesela. Dlaczego?
Para najpierw zdecydowała się na ślub cywilny, a po paru miesiącach doszło do ślubu kościelnego. Problemy pojawiły się, gdy chcieli wyprawić wesele. "No ja nie odpuszczę. Wolę poczekać, niż iść gdzieś indziej" - opowiadała partnerka aktora w rozmowie z "Twoim Imperium". Do zabawy jednak nie doszło. Dlaczego? Wszystko przez powodzie, które jakiś czas temu nawiedziły kraj. "Nie chcieliśmy robić wesela. Uznaliśmy, iż to by było nie na miejscu, choćby z powodu dramatu, który rozgrywa się teraz na południu Polski. Ludzie walczą z powodzią, a my mamy urządzać beztroskie tańce" - przekazał portalowi ShowNews.pl Borkowski.