Bálint Dániel Sós, podobnie jak Jorgos Lantimos, zajmował się profesjonalnie reklamami, zanim rozpoczął karierę filmową, co w interesujący sposób przekłada się na estetykę jego obrazów. Debiut węgierskiego reżysera opowiada o ojcu 12-letniego Dénesza (Sándor), który po śmierci żony próbuje stworzyć związek z rozwiedzioną matką 5-letniej Sáry (Klárą). Jednak w centrum ich świeżej, romantycznej relacji główną rolę odgrywają dzieci, które prowadzą losy rodziców w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. W trakcie wspólnej imprezy urodzinowej dwójki dzieci Dénesz doprowadza do wypadku zagrażającego życiu Sáry, którego jedynym świadkiem jest Sándor.
Ojciec znajduje się w niewygodnym rozdarciu pomiędzy ambiwalentnym pragnieniem ukarania syna a chęcią jego ochrony poprzez rozmycie odpowiedzialności i ukrycie dowodów. Sándor wybiera drugie rozwiązanie, co doprowadza do pogrążenia się bohaterów w spirali kłamstw, tajemnic oraz narastającego poczucia winy. Sprawnie zrealizowany scenariusz dopełniają niezwykle estetyczne czarno-białe zdjęcia, które bardzo często mówią o wiele więcej niż oszczędne dialogi. W filmie Wszystko w porządku od pierwszych scen panuje chaos – i cały czas się pogłębia. Debiut węgierskiego reżysera można potraktować jak ćwiczenia z regulowania moralnej ostrości: to od naszej e(ste)tycznej wrażliwości zależy, czy dostatecznie ostro widzimy granice między czernią i bielą.
premiera: 12.12.2025
Wszystko w porządku, reż. Bálint Dániel Sós

Kadr z filmu, mat. Stowarzyszenie Nowe Horyzonty















