Podczas rozmowy prowadzący Ben Mankiewicz przyznał, iż nie rozumie, dlaczego widzowie nie polubili "Babilonu". "Też tak mam" - odpowiedziała mu Robbie.
"Kocham ten film. I też tego nie rozumiem. Wiem, iż nie jestem obiektywna, bo byłam bardzo blisko projektu i oczywiście w niego wierzyłam, ale wciąż nie rozumiem, dlaczego ludzie go znienawidzili. Zastanawiam się, czy za 20 lat ludzie nie będą się dziwili, na zasadzie: czekaj, 'Babilon' nie zarobił? Teraz jest tak z 'Skazanymi na Shawshank'. W czasie premiery to była porażka, a ty zastanawiasz się, jak to możliwe" - mówiła aktorka.Reklama
Margot Robbie o pracy nad "Babilonem". 51 wariantów głosu jej bohaterki
Robbie nie mogła także nachwalić się reżysera filmu. "Damien jest taki dokładny. Wiesz, co uwielbiam we współpracy z nim? Czułam, iż nikt wcześniej naprawdę nie wcisnął gazu do dechy. A on chciał to robić przez cały czas. Zawsze chciał więcej. choćby gdy się przygotowywaliśmy" - wyznała.
Gdy pracowała nad głosem swojej postaci, przedstawiła Chazelle'owi 51 wariantów. "To był prawdziwy monodram. Zaczęłam z akcentem z Bostonu. Nellie [bohaterka grana przez Robbie] jest z Bostonu. W tak brzmiałaby, gdyby była z Arkansas. Potem byłam bardziej szczegółowa. Tutaj Nellie, która jest połączeniem Snookie z 'Ekipy z Jersey' i Joe Pesciego. A teraz Snookie z nutką Fran Drescher. Taka byłam szczegółowa" - wspominała.
Film miał być jednym z hitów sezonu nagród w 2023 roku, jednak został niemal całkowicie pominięty w najważniejszych kategoriach. Otrzymał tylko trzy nominacje do Oscara — za muzykę, scenografię i kostiumy. Okazał się także porażką finansową. Kosztował ponad 80 milionów dolarów. Zarobił na całym świecie zaledwie 63 miliony.