24 września swoją premierę miał nowy singiel zespołu 5 Seconds of Summer – NOT OK. Przez fanów został on przyjęty niezwykle entuzjastycznie, mimo zauważalnej różnicy w brzmieniu w porównaniu do poprzednio wydanych albumów. Wydanie Everyone’s a Star z pewnością uszczęśliwiło wielbicieli ich debiutanckiego albumu.
Słowo wstępu o samym zespole. Grupa składa się z czterech członków: Luke’a, Ashtona, Michaela oraz Caluma. Liczba członków może być myląca, zważywszy na obecność liczby 5 w nazwie zespołu. Swoją działalność muzyczną rozpoczęli w 2011 roku, zakładając pop-punkowy zespół, a rola „openera” na trasie One Direction zapewniła im sukces, którym cieszą się do dziś.
5 Seconds of Summer ma w swoim dorobku artystycznym sześć albumów. Należy jednak zauważyć, iż nie można całej ich twórczości wrzucić do jednego, przysłowiowego „wora”, ponieważ z upływem lat ich styl muzyczny znacznie się zmienił. Jak wspomniałam wcześniej, początki zespołu są silnie związane z kulturą pop-punkową. Ich debiutancki album 5 Seconds of Summer oraz jego sukcesor – Sounds Good Feels Good – idealnie wpisywały się w charakterystykę tego nurtu. Piosenki były energiczne, wypełnione dźwiękiem elektrycznych gitar, którym akompaniowała głośna perkusja, a utwór She Looks So Perfect zaczął królować na wszystkich listach przebojów.
Dopiero po wydaniu trzeciego projektu, Youngblood, można było zaobserwować zmiany w ich twórczości. Ich muzyka skierowała się bardziej w stronę klasycznego popu, a jedynie część utworów zachowała cechy kojarzone z punkiem. Dwa kolejne albumy – CALM oraz 5SOS5 – znacznie odbiegały od początkowej stylistyki zespołu, której wpływy całkowicie zanikły. Dlatego z łatwością można było założyć, iż następny projekt muzyczny również pozostanie w konwencji tradycyjnego popu.
Jednak nic bardziej mylnego. 5 Seconds of Summer postanowiło zaskoczyć wszystkich, zmieniając schemat i pozornie powracając do początków ich kariery. Najnowszy singiel NOT OK jest kwintesencją pop-punku – znów dominują elektryczne gitary przy akompaniamencie dynamicznej perkusji, tworząc niezwykle energetyczną całość. Piosenka równie dobrze mogłaby znaleźć się na setliście pierwszych dwóch albumów – nikt by tego choćby nie zakwestionował.
Oficjalna okładka albumu „Everyone’s a Star.”„Everyone’s a Star” jest swego rodzaju „powrotem do korzeni” dla zespołu 5SOS. Wyraźnie zaznaczono w nim, iż najnowszy projekt jest czymś, o stworzeniu czego marzyli oni sami na początku swojej kariery. Nie można ukryć faktu, iż po podpisaniu kontraktu z wytwórnią muzyczną musieli chwilowo postawić na zwiększenie zysków ze swojej twórczości. Możliwe, iż to właśnie było powodem tymczasowego zwrócenia się w stronę tradycyjnego popu. To jednak jedynie moja spekulacja, wynikająca ze znanego podejścia wytwórni muzycznych, dla których najważniejszy jest profit. Tłumaczyłoby to fakt, iż po osiągnięciu znacznego sukcesu grupa, otrzymała więcej swobody i kreatywnej wolności. Aczkolwiek są to jedynie przypuszczenia, których nie należy brać zbyt poważnie.
Jedyne, co wiemy na pewno, to że „Everyone’s a Star” jest wymarzonym projektem 5SOS z początków ich kariery. Po członkach zespołu widać z jak wielkim zaangażowaniem, a wręcz ekscytacją, podchodzą do promowania najnowszego albumu. Fani zdecydowanie podzielają ich entuzjazm, licznie pojawiając się na wszelkich wydarzeniach promocyjnych. Zespół 5 Seconds of Summer udowadnia, iż dusza pop-punku wciąż żyje i na pewno zostanie z nami na dłużej.
Foto główna: okładka albumu Everyone’s a Star












